Kamil Grosicki: Hazard to choroba nieuleczalna

Kamil Grosicki spędził kilka tygodni w specjalnym ośrodku, gdzie uczył się żyć bez hazardu. Piłkarz wrócił już do Warszawy i przygotowuje się z Legią do rundy wiosennej. Trenerzy podkreślają widać, że Grosicki zmienił się i teraz chodzi bardziej uśmiechnięty i nie jest taki zamyślony - czytamy na łamach Przeglądu Sportowego.

- Zamykam ten rozdział i więcej nie będę na ten temat mówił. Wiem, że hazard to choroba nieuleczalna, ale sobie poradzę. Chcę, żeby o mnie pisano tylko ze względu na sukcesy sportowe. Z żadnych innych powodów - mówi Grosicki, który ponoć ma wielkie długi z powodu grania w kasynie.

- Specjaliści mówili, że najgorsze dla mnie będą te dwa tygodnie spędzone w Szczecinie, w samotności. Udało mi się, już od 52 dni nie byłem w kasynie. Dałem radę i mam nadzieję, że tak już będzie przez cały czas. Walczę z samym sobą - dodał 19-letni piłkarz. Grosicki wcześniej po treningu nie wiedział, co ma robić, więc wsiadał do taksówki i jechał do kasyna. Teraz jest zupełnie inaczej i piłkarz wierzy, że już tak będzie zawsze.

Komentarze (0)