Flota Świnoujście jest stowarzyszeniem, za którego prowadzenie odpowiada 10-osobowy zarząd. Pierwsze skrzypce w klubie odgrywają od blisko dekady prezes Edward Rozwałka i dyrektor Jarosław Dunajko. Nazwiska tego duetu, a także Leona Smażyka zostały wymalowane czarną farbą na murze stadionu w Świnoujściu. Autor napisu nazywa kierownictwo "grabarzami" i nawołuje do dymisji.
Napis został zasłonięty w środę biało-niebieskimi płachtami w trosce o wrażenia wizualne młodzieży-stypendystów, którzy spotkali się na stadionie. Nie zmniejsza to oczywiście gniewu środowiska. Kierownictwo, które współtworzyło sukcesy na polu sportowym, poniosło klęskę organizacyjną. Flota Świnoujście jest zadłużona i nie ma zagwarantowanych środków na udział w rozgrywkach. Radni miasta powiedzieli: "stop" dofinansowaniu I-ligowca, po czym za metodę rozwiązania problemu uznano - pozbycie się go.
[ad=rectangle]
Wszystkie formalności między klubami ze Świnoujścia i Rzeszowa zostały dopięte w sobotę, choć w rzeczywistości dokumenty były przygotowane w piątek, co poddaje pod wątpliwość sens prowadzenia tzw. "rozmów ostatniej szansy" dzień później. Decyzję o końcu profesjonalnego futbolu w nadmorskim kurorcie przekazał zgromadzonym pod siedzibą klubu kibicom Rozwałka, po czym wraz z Dunajką uciekł. Sympatycy pożegnali działaczy sążnistym "wyp.......ć".
Stal Rzeszów miała nabyć licencję na grę w I lidze za 700 tys. złotych. Finalnie okazało się, że kwota za transakcję oscylowała wokół miliona. We wtorek nastąpił jednak zwrot wydarzeń. PZPN zablokował proces przekazania zespołu, a prezes związku Zbigniew Boniek usłyszał ze Świnoujścia zapewnienia o ponownej chęci przystąpienia do I ligi.
Nad morzem zapanowała radość, choć umiarkowana - Flota Świnoujście ma nadal grać na szczeblu centralnym, ale pozostała w tarapatach finansowych i co jeszcze gorsze w oczach kibiców - jest zarządzana przez te same, skompromitowane handlem licencją osoby.
Jakie są scenariusze dla Wyspiarzy? Pomoc finansową za pięć dwunasta może zaoferować miasto, ale nieoficjalnie stawia warunek - dymisja całego zarządu klubu. Propozycja wydaje się z gatunku nie do odrzucenia - kierownictwo straciło resztkę zaufania kibiców, potencjalnych sponsorów, a mówi się także o Zachodniopomorskim ZPN, z którego pominięciem próbowano dokonać przeprowadzki drugiej, piłkarskiej siły w regionie.
Wiadomo, że część zarządu nie widzi przeciwwskazań wobec dymisji. Problem w tym, że na razie zakomunikowali to głownie ci członkowie, którzy nie skompromitowali się głosowaniem za sprzedażą licencji. Do zmian może dojść albo natychmiast albo w grudniu, kiedy kończy się kadencja zarządu.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Kibice są podzieleni w ocenie, kiedy powinna nastąpić wymiana władz Floty Świnoujście, ale są praktycznie zgodni, że jest ona niezbędna. Dowodu tego można spodziewać na nadchodzących meczach. Planowana była także akcja przekazania działaczom biletów na pociąg do... Rzeszowa.