Koniec selekcji - czas na zwycięstwo - zapowiedź meczu Polska - Litwa

W ostatnim sprawdzianie przed rozpoczęciem eliminacji Euro 2016 reprezentacja Polski zagra w piątek na gdańskiej PGE Arenie z Litwą. Będzie to siódmy mecz biało-czerwonych pod wodzą Adama Nawałki.

Selekcjoner Adam Nawałka prowadził dotychczas reprezentację w sześciu spotkaniach, ale tylko trzy razy mógł skorzystać ze wszystkich najlepszych zawodników: w listopadzie minionego roku ze Słowacją (0:2) i Irlandią (0:0) oraz w marcu ze Szkocją (0:1). Bilans tych pojedynków jest niekorzystny dla biało-czerwonych - grając w optymalnym składzie biało-czerwoni nie tylko ani razu nie wygrali, ale też nie zdobyli jeszcze ani jednego gola! Do siatki rywali trafiali tylko w rozegranych w składzie krajowym podczas styczniowego zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich meczach z Norwegią (3:0) i Mołdawią (1:0).

W ciągu ośmiu miesięcy od zastąpienia Waldemara Fornalika Nawałka w czasie zgrupowań "dotknął" aż 65 zawodników, a w meczach skorzystał w sumie z usług 52 z nich. Dla 19-letniego Pawła Dawidowicza i 23-letniego Łukasza Skorupskiego zgrupowanie przed spotkaniem z Litwą było pierwszym za jego kadencji. Znamy tez już pierwsze efekty selekcji: z kadrą pożegnali się Eugen Polanski, Ludovic Obraniak i Sławomir Peszko. Szansę na występ przeciwko Litwie ma czterech zawodników świetnie spisującej się kadry U-21 Marcina Dorny: prócz wspomnianego Żyry też Arkadiusz Milik, Paweł Wszołek i Karol Linetty.
[ad=rectangle]
Mecz Litwą ma być generalnym testem przed rozpoczynającymi się we wrześniu eliminacjami Euro 2016 (pierwszym rywalem Polski będzie 7 września Gibraltar), ale selekcjoner nie będzie mógł w nim skorzystać z kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego, który jesienią powinien być już gotowy do gry oraz Łukasza Szukały, Tomasza Jodłowca i Łukasza Teodorczyka oraz Thiago Cionka, który walczy teraz z Modeną o awans do Serie A.

- To co sobie założyliśmy, to udało nam się zrealizować. Chodziło głównie o założenia taktyczne. Pracowaliśmy nad schematami w grze ofensywnej, które mają później pozwolić nam na lepszą grę. Ważne jest to, że nie podchodziliśmy do tego zgrupowania od zerowego poziomu, ponieważ zawodnicy, którzy tutaj przebywają, byli z nami też podczas wcześniejszych spotkań - mówi Nawałka.

Biało-czerwoni mają wyjść na Litwę taką "11": Boruc - Piszczek, Glik, Wilusz, Wojtkowiak - Krychowiak - Klich - Grosicki, Milik, Rybus - Lewandowski. To oznacza, że w ostatnim sprawdzianie przed meczami eliminacyjnymi w wyjściowym składzie biało-czerwonych znajdzie się tylko 3 z 16 zawodników, z których Nawałka skorzystał w swoim debiutanckim spotkaniu ze Słowacją: Artur Boruc, Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Warto jednak pamiętać, że Łukasz Piszczek i Mateusz Klich nie mogli wtedy wystąpić ze względu na kontuzje.

- Wcześniej była selekcja, a teraz będziemy doskonalić wszystkie elementy. Liczę, że uda się osiągnąć stabilizację, chociaż wiadomo, że czasem ktoś wyskoczy ze składu - tłumaczy selekcjoner.

Blisko tygodniowe zgrupowanie Nawałka poświęcił nie tylko na sprawy czysto piłkarskie, ale też na integrację zespołu. Kadrowicze grali w golfa, wzięli udział w spływie pontonowym z Gdańska do Juraty i w Ergo Arenie dopingowali polskich szczypiornistów, którzy grali towarzysko z mistrzami świata - Hiszpanami.

- To też jest ważnym elementem. Chcemy rozumieć się zarówno na boisku, jak i podczas czasu, które spędzamy razem. Wspólna rozrywka i relaks jest ważny dla zespołu. Myślę, że wygląda to coraz lepiej, a atmosfera jest dobra - zapewnia Nawałka.

{"id":"","title":""}

Źródło: x-news/Orange Sport

Litwa nie powinna być dla Polski specjalnie wymagającym przeciwnikiem. Drużyna Igorisa Pankratjevasa zajmuje dopiero 106. miejsce w rankingu FIFA, a do tego nie przyjechała do Gdańska w najmocniejszym składzie. - Mamy spore problemy, bo wielu naszych graczy jest kontuzjowanych. Z tego powodu nie mogliśmy powołać aż ośmiu zawodników i dlatego do Gdańska zabraliśmy kilku młodych chłopaków z ligi litewskiej. Ostatnio kilku piłkarzy zaprezentowało się z niezłej strony w meczach Pucharu Bałtyku z Finlandią oraz Łotwą i mam nadzieję, że teraz kolejni wykorzystają swoją szansę - mówi Pankratjevas.

Będzie to 9. polsko-litewski pojedynek w historii. Trzy z ośmiu poprzednich biało-czerwoni wygrali, trzy zremisowali i dwa przegrali (w bramkach: 11:7 dla Polaków). Do ostatniego - wygranego przez Litwę 2:0 - meczu doszło 25 marca 2011 roku w Kownie. Z tamtej reprezentacji Polski w piątkowym spotkaniu zagrać mogą tylko Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek, Kamil Glik i Kamil Grosicki.

Polska - Litwa / pt. 06.06.2014 godz. 17:30

Przewidywany skład Polski: Boruc - Piszczek, Glik, Wilusz, Wojtkowiak - Krychowiak - Klich - Grosicki, Milik, Rybus - Lewandowski.

Sędzia: Minoru Tojo (Japonia).

Komentarze (35)
avatar
kurs
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak dla porównania, obecna nasza kadra wyceniana jest na 114 mln, a Litwy na całe oszałamiające 7 mln :D cyferki nie grają, ale inny wynik jak spokojne zwycięstwo będzie kolejną kompromitacją. 
avatar
sebam
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myśle że będzie 1:1 lub skromnie wygraja 1:0 po samobójczym trafieniu. 
avatar
OnslaughT
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koniec selekcji?! Niemożliwe, u nas trwa wieczna selekcja, nigdy nie wiesz kiedy zostaniesz reprezentantem. 
avatar
Realista...
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O, Wojtkowiak...jest na kogo zwalic winę za kolejny przegrany mecz.
No Cinkciarze, ciekawe czy jesteście lepsi od Biedronki.
A co z preziem Bonkiem, mowę mu odebrało?...acha, Lato za pasem. 
avatar
Kukuryku
6.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
2:0 Lewandowski, Grosicki