14 czerwca w Manaus dojdzie do pojedynku Włochów z Anglikami i będzie to jedna z najciekawszych konfrontacji fazy grupowej mistrzostw świata. Europejscy giganci mają prawo obawiać się o awans do najlepszej "16" turnieju, ponieważ wraz z nimi w grupie B rywalizować będzie także silny kadrowo Urugwaj.
W ocenie Mario Balotellego Squadra Azzurra przystąpi do rywalizacji z Synami Albionu w roli faworyta. - W składzie angielskiej drużyny jest kilku dobrych piłkarzy, ale nie uważam, by ten zespół był groźnym rywalem dla Italii. Nie mówię, że Włochy są głównym kandydatem do sięgnięcia po Puchar Świata, ale w przeciwieństwie do Anglii mamy mentalność i doświadczenie, dzięki któremu możemy zaskoczyć i zatriumfować - analizuje napastnik AC Milan.
- We włoskiej kadrze znajdują się piłkarze, który wygrali już mundial, tymczasem wśród Anglików nie widzę graczy, którzy wiedzieliby, jak grać na dalszym etapie rozgrywek niż ćwierćfinał - przekonuje "Super Mario", rozpoczynając wojnę psychologiczną.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że podczas Euro 2012 drużyny Cesare Prandellego i Roya Hodgsona zmierzyły się w 1/4 finału w Kijowie. Po 120 minutach był bezbramkowy remis, a jedenastki lepiej egzekwowali Azzurri, którzy dotarli aż do finału turnieju.
W Brazylii może wystąpić czterech reprezentantów Włoch, którzy mieli udział w odniesieniu triumfu podczas mundialu w 2006 roku. W tym gronie znajdują się Gianluigi Buffon, Andrea Barzagli, Daniele De Rossi i Andrea Pirlo.