Piłkarze Śląska Wrocław w T-Mobile Ekstraklasie nie przegrali ośmiu kolejnych meczów. Do tego w ostatnich siedmiu potyczkach nie stracili nawet gola. Teraz przed WKS-em potyczka z Koroną Kielce. - Każde zwycięstwo nas dodatkowo motywuje. Cieszymy się, że po meczu z Cracovią podtrzymaliśmy długotrwałą serię meczów bez porażki i bez straty gola. Atmosfera w szatni jest teraz bardzo dobra, wszyscy zawodnicy są zadowoleni, że mamy okazję tak dobrze zakończyć sezon. Do Kielc jedziemy z chęcią uzyskania jak najlepszego wyniku, będziemy walczyć o zwycięstwo - mówi trener zielono-biało-czerwonych.
[ad=rectangle]
W Kielcach na pewno nie zagrają Dalibor Stevanović, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Słowenii w Ameryce Południowej oraz Tom Hateley. Między słupkami zamiast Mariana Kelemena, ma stanąć Wojciech Pawłowski. - W naszym zespole nie ma rezerwowych. Nie dzielimy zawodników z naszej kadry i wszyscy są nam równie potrzebni. W sobotę wystąpimy w najlepszym możliwym składzie na ten dzień i nie będziemy na siłę przeprowadzać żadnych eksperymentów - zaznacza szkoleniowiec.
- Na pewno w bramce wystąpi Wojciech Pawłowski, z którym już wszystko ustaliliśmy ponad dwa tygodnie temu. Na boisku pojawi się też Przemysław Kaźmierczak, który zastąpi Dalibora Stevanovicia. Szczególnie w tym drugim wypadku nie możemy mówić o sięganiu do rezerw, tak jak przedstawiły to niektóre media. Mówimy w końcu o powrocie do gry po kontuzji zawodnika, który jeszcze niedawno był reprezentantem Polski. Nie jedziemy do Kielc po to, żeby urządzać sobie poligon doświadczalny - zagramy o mocne zakończenie tego sezonu - podkreśla Pawłowski.
Sami piłkarze Śląska w Kielcach powalczą też o... dłuższe urlopy. - Do dobrej gry w Kielcach chłopców bardziej niż pieniądze motywuje możliwość wydłużonego urlopu, bo tego nie można kupić za żadne premie. Zwycięstwo z Koroną może im pozwolić na dwa dodatkowe dni, które spędzą z rodziną, więc wierzę, że postarają się wyjątkowo mocno - podsumował trener WKS-u.