Lechia Gdańsk do T-Mobile Ekstraklasy awansowała w 2008 roku i od tej pory w lidze z Wisłą Kraków wygrała zaledwie jeden raz i to na wyjeździe. Miało to miejsce w sezonie 2011/2012.
[ad=rectangle]
Ogólnie gdańszczanie z Białą Gwiazdą w całej historii rozegrali czterdzieści spotkań. 11 razy zwycięsko z tych pojedynków wychodziła Lechia, a 22 razy Wisła. Na dodatek bilans bramkowy stawia biało-zielonych w złym świetle, bo na sześćdziesiąt sześć straconych bramek odpowiedzieli zaledwie trzydziestoma trzema. Ostatnio jednak defensywa gdańskiego klubu znacznie się poprawiła i w dwóch poprzednich meczach rozegranych na PGE Arenie padał bezbramkowy remis.
- Nie pozostaje nam nic innego, jak zmienić statystyki w meczach z Wisłą. Oczywiście nie mogę obiecać, że pokonamy rywali i zdobędziemy wreszcie bramkę, ale mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, aby tak się stało - mówił Zaur Sadajew, który chce przełamać złą serię swojego zespołu - zawodnicy Lechii od pięciu meczów na własnym stadionie z Wisłą nie potrafili pokonać bramkarza rywali.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Ostatni raz ta sztuka udała im się w 2009 roku. Wtedy na listę strzelców wpisali się Karol Piątek i Paweł Buzała. Mimo to biało-zieloni przegrali tamten mecz 2:4 i ich ówczesna sytuacja w walce o utrzymanie zrobiła się jeszcze trudniejsza.
Biało-zieloni po potknięciu w Bydgoszczy muszą liczyć, że w pozostałych dwóch spotkaniach potknie się Ruch Chorzów. - Skomplikowaliśmy sobie sytuację i mamy teraz problem. Możemy liczyć, że ktoś niedostanie licencji, ale to my powinniśmy sami zapracować na ten awans do pucharów - komentował Patryk Tuszyński.