Kazimierz Moskal: To zwycięstwo przyszło trochę za późno

GKS Katowice po półrocznej przerwie znów wygrał przy Bukowej, ale było to zwycięstwo na otarcie łez. Śląska ekipa po serii meczów bez wygranej straciła szanse na awans do T-Mobile Ekstraklasy.

- W końcu udało nam się wygrać. Bardzo nas to gryzło, że ostatnie zwycięstwo na Bukowej odnieśliśmy w listopadzie, w meczu z Wisłą Płock. Minął od tego spotkania kawał czasu, ale mamy tę niechlubną serię już za sobą - cieszy się Kazimierz Moskal, trener katowickiej drużyny.

Zwycięstwo nad Chojniczanką Chojnice nie przyszło GieKSie łatwo. - Przeciwnik postawił nam bardzo trudne warunki. Grał bardzo nieprzyjemny, agresywny futbol. Ważne jest dla nas to, że mimo to, że Chojniczanka robiła wszystko, by nam życie uprzykrzyć udało nam się wygrać - przyznaje opiekun śląskiej drużyny.
[ad=rectangle]
Piłkarze z Katowic przedmeczowych założeń jednak nie zrealizowali. - Naszym celem na ten mecz było nie tylko zwycięstwo, ale także to, by nie stracić bramki na swoim stadionie. Znowu nie udało się tego dokonać, ale tym razem odwróciliśmy losy meczu i prowadzenie dowieźliśmy do końca - zauważa szkoleniowiec GKS-u.

Kazimierz Moskal żałuje zmarnowanej przez GKS Katowice szansy na awans do elity
Kazimierz Moskal żałuje zmarnowanej przez GKS Katowice szansy na awans do elity

- W końcówce znowu była nerwówka i do samego końca drżeliśmy o wynik. Mieliśmy momenty, po których powinniśmy wykorzystać sytuację i strzelić trzecią bramkę. Gdybyśmy to zrobili, to na pewno o trzy punkty w tym meczu byłoby nam łatwiej - przekonuje Moskal.

GieKSa mimo to, że punktuje w dalszym ciągu nie zachwyca. - Z trudem przychodzi nam wygrywanie meczów. Jeśli zwycięstwa się nie wyszarpie, to nikt nam skóry tanio nie sprzeda. Sytuacja w tabeli jest taka, że sami sobie życie skutecznie utrudniliśmy - kręci głową z niedowierzaniem 46-latek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Po ostatnich wynikach w czubie tabeli katowiczanie mogli liczyć się jeszcze w grze o awans do T-Mobile Ekstraklasy, ale sami meczów nie wygrywali. - Gdyby to zwycięstwo przyszło trochę wcześniej, to byłaby jeszcze szansa. Niestety realia są takie, a nie inne i nie ma już o czym mówić - puentuje trener drużyny z Bukowej.

Źródło artykułu: