Lider znów w Tarnobrzegu. "Krok po kroku staramy się zbliżyć do celu, jaki sobie założyliśmy"

Siarka Tarnobrzeg po wygranej nad Wisłą Puławy nadal zajmuje pierwsze miejsce w drugoligowych rozgrywkach. Tarnobrzeżanie są bliscy zrealizowania zamierzonego celu.

Spotkanie rozpoczęła się wręczy wybornie dla gospodarzy, którzy już w 5. minucie objęli prowadzanie. To zdecydowanie podcięło skrzydła gościom, którzy musieli całkowicie zmienić założenia taktyczne. - Zagraliśmy źle, niekonsekwentnie, nie tak jak sobie zakładaliśmy wcześniej. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na trudny teren. Celem naszym były jakieś punkty. Niestety szybko tracimy gola i wszystko wali się w łeb i musimy walić głową w mur. Mieliśmy jakieś okazje, ale nie było to jakieś 100 proc. były to jakieś wrzutki. Zupełnie inaczej chcemy układać naszą grę - powiedział kapitan Wisły Puławy Konrad Nowak.

Premierowa główka Frankiewcza?

Pierwszą bramkę dla Siarki zdobył jeden z najniższych graczy na boisku Dariusz Frankiewicz. Defensywny pomocnik ekipy z Podkarpacia rzadko pojawia się polu karnym drużyn przeciwnych, ale tym razem jego daleka eskapada się opłaciła. - Na zawodach szkolnych strzeliłem trzy gole głową. Nie wiem czy zdobyłem jakieś w seniorach, nie liczę. Być może to jest pierwszy gol strzelony przeze mnie głową. Ogólnie nie zdobywam dużo bramek. Mam trochę inne zadania na boisku. Żeby było śmieszniej, to oglądałem mecz Podbeskidzie - Śląsk i może się trochę zasugerowałem Daliborem Stevanoviciem. Spróbowałem wejść w pole karne i się udało. Byłem zdziwiony, że piłka minęła w ogóle tego stopera. Dołożyłem tylko głowę i wpadło - stwierdził Frankiewicz.

Podkarpacie znów będzie miało pierwszoligowca?

Siarka Tarnobrzeg jest na dobrej drodze, aby w przyszłym sezonie rywalizować na zapleczu ekstraklasy. Ostatnim przedstawicielem w tej klasie rozgrywkowej z Podkarpacia była Stal Stalowa Wola, kilka lat temu. Wiele wskazuje na to, że niebawem znów ten region będzie miał swoją drużynę w I lidze. - Spokojnie podchodzimy do tych naszych wyników. Krok po kroku staramy się zbliżyć do celu, jaki sobie założyliśmy. Cieszy mnie konsekwencja i zrozumienie przez zawodników, że cierpliwość w ataku i konsekwencja w defensywie daje takie efekty jak w meczu z Wisłą - powiedział opiekun Siarki Tomasz Tułacz.

Niewątpliwie w tej kolejce rywale pomogli Siarce. Podziałem punktów zakończyły się mecze z udziałem najgroźniejszy ekip. Ekipa z Tarnobrzega razem z drugą Pogonią Siedlce ma już pięć oczek przewagi nad trzecimi Wigrami Suwałki. To pozwala na pewno trochę spokojniej podchodzić do kolejnych ligowych bojów. - Komfort jest. Niemniej jednak zostało 11 spotkań do końca sezonu. Jeśli po tych meczach będziemy w tym miejscu, gdzie jesteśmy, to będziemy zadowoleni. Na tą chwilę, każdy mecz wygrany cieszy. Ja podchodzę jednak spokojnie do tego - zakończył Dariusz Frankiewicz.

Komentarze (0)