Nowy-stary trener odmieni oblicze Energetyka ROW? "Potrafi poukładać zespół"

Jan Furlepa został nowym trenerem Energetyka ROW Rybnik. 57-letni szkoleniowiec ma do zrealizowania jasny, ale niełatwy cel. Czy zdoła zachować byt beniaminka w I lidze?

Jan Furlepa przejął drużynę z Gliwickiej po Marku Wleciałowskim, który zawiódł oczekiwania zarządu, a także kibiców klubu. Nowy opiekun zielono-czarnych był niegdyś graczem, jak również trenerem rybnickiego zespołu. Pod jego sterami w sezonie 2010/11 Energetyk ROW Rybnik awansował do II ligi.

- Trener Wleciałowski już po trzech kolejkach rundy wiosennej "wyleciał" z klubu. Jestem zaskoczony tym wyborem, bo trener Furlepa odszedł z Rybnika jakiś czas temu. To dobry szkoleniowiec i spokojnie sobie poradzi - uważa Marcin Kocur, którego Furlepa prowadził w BKS-ie Stal Bielsko-Biała i właśnie w Rybniku. - Na jego temat mogę mówić same dobre rzeczy - dodaje zawodnik.

Po porażce rybniczan w Płocku nadszedł czas Jana Furlepy
Po porażce rybniczan w Płocku nadszedł czas Jana Furlepy

Wraz z nominacją pojawiły się głosy, że Furlepa to nietrafiony kandydat, który nie uchroni rybniczan przed spadkiem. - Mam odmienne zdanie. Trener Furlepa był asystentem u trenera Zielińskiego w ekstraklasie przez wiele lat, także wie, jak wygląda to w I lidze i spokojnie sobie poradzi, choć ROW ma kłopoty i znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli. Myślę, że drużyna jest w stanie wyciągnąć się stamtąd i utrzymać się - zapewnia piłkarz Odry Opole, który zaprzecza famie o konfliktowym charakterze szkoleniowca.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

- Bez problemu dogadywałem się z trenerem Furlepą, który zawsze umiał poukładać zespół. Treningi pod jego okiem były dobre i profesjonalne. Z BKS-em zrobiliśmy dobry wynik, bo zajęliśmy drugie miejsce w tabeli III ligi i niewiele zabrakło nam do awansu. Mogę wypowiadać się o nim w dobrych słowach - dowodzi 30-letni Kocur.

Czy nowy-stary opiekun ROW-u poprowadzi drużynę ku utrzymaniu na zapleczu ekstraklasy? - Szczerze mu tego życzę i wierzę, że da radę - puentuje były zawodnik Górnika Zabrze.

Źródło artykułu: