W meczu 26. kolejki 2. Bundesligi Kacper Przybyłko pojawił się na placu gry w 78. minucie i już kilka chwil później zdobył gola. Nasz rodak po akcji Patricka Schoenfelda wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem Energii, Rene Renno.
Arminia doprowadziła do wyrównania, ale w końcówce straciła dwie bramki i przegrała niezwykle ważny pojedynek w kontekście walki o utrzymanie. W tabeli zajmuje przedostatnią 17. lokatę, a wyprzedza tylko... Energie.
Dla 21-letniego Przybyłki było to czwarte trafienie w tym sezonie w 14. występie. Pierwszego gola zdobył jesienią, gdy grał jeszcze w 1.FC Koeln (1:1 z SC Paderborn), a dwa kolejne w potyczce Arminii z FC Sankt Pauli (2:2).
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Grzegorz Wojtkowiak przed tygodniem strzelił premierowego gola w sezonie dla monachijskich Lwów (2:2 z Erzgebirge Aue), a tym razem miał udział w porażce zespołu Friedhelma Funkela. W 55. minucie Marcel Gaus zgubił krycie i oddał strzał, a piłka odbiła się nogi próbującego naprawić swój błąd Polaka i wpadła do siatki obok bezradnego Gabora Kiraly'ego.
Warto odnotować, że w sobotę 79 minut w barwach 1.FC Koeln rozegrał Sławomir Peszko. Kozły bezbramkowo zremisowały z VfR Aalen i wciąż prowadzą w tabeli z 4-punktową przewagą nad SpVgg Greuther Fuerth.
Arminia Bielefeld - Energie Cottbus 1:3 (0:1)
0:1 - Sanogo 32'
1:1 - Przybyłko 80'
1:2 - Salger (sam.) 90'
1:3 - Sanogo 90+2'
1860 Monachium - 1.FC Kaiserslautern 0:1 (0:0)
0:1 - Gaus 55'
