Pablo Osvaldo przybył do Juventusu Turyn na zasadzie półrocznego wypożyczenia z opcją transferu definitywnego. Jeśli Stara Dama zdecyduje się wykupić reprezentanta Italii, będzie musiała zapłacić Świętym okrągłe 20 mln euro.
27-latek w letnim oknie transferowym za niebagatelne 15 mln euro zamienił AS Romę na Southampton, ale Premier League nie podbił. Osvaldo, który w niejednym klubie sprawiał już problemy wychowawcze, w 13 spotkaniach ligowych tylko 3-krotnie wpisał się na listę strzelców, a następnie podpadł działaczom.
Snajper urodzony w Buenos Aires jest już szóstym napastnikiem w talii Antonio Conte. Osvaldo dołączył do Fernando Llorente, Carlosa Teveza, Sebastiana Giovinco, Fabio Quagliarelli i Mirko Vucinicia.
Wszystko wskazuje na to, że z uwagi na nadmiar piłkarzy w linii ataku Juventus tuż przed zamknięciem okna transferowego pozbędzie się jednego z nich. Kłopot w tym, że ani Quagliarella, ani Giovinco (interesuje się nimi m.in. Genoa) nie kwapią się z przenosinami do słabszego kadrowo klubu.
Wciąż niewykluczone jest, że Bianconeri dogadają się z Interem Mediolan i oddadzą na San Siro Vucinicia, jednak anonsowana wcześniej wymiana za Fredy'ego Guarina wydaje się bardzo mało prawdopodobna.