Po odbyciu się 18 spośród 38 kolejek Serie A Juventus Turyn ma 8 "oczek" zaliczki nad AS Romą oraz aż 10-punktową przewagę nad SSC Napoli. Różnice te przez pół sezonu z pewnością można zniwelować, jednak biorąc pod uwagę rewelacyjną formę zespołu Antonio Conte i jego serię dziesięciu zwycięstw z rzędu, wydaje się to bardzo mało prawdopodobne.
Podczas gdy Juventus kroczy od wygranej do wygranej, Napoli przytrafiają się słabsze występy. Ekipa Rafaela Beniteza przegrała u siebie 0:1 z Parmą, a następnie zremisowała 1:1 z Cagliari. Aby zacząć zmniejszać dystans do lidera, Azzurri musieliby unikać kolejnych wpadek. - Czy możemy wierzyć w Scudetto? Najpierw trzeba uporać się z Romą, a następnie będzie można ruszyć w pościg za Juve. Wiele rzeczy widziałem już w futbolu i wiem, że Napoli może dogonić Juventus. Do rozegrania pozostało jeszcze mnóstwo meczów i wiele może się zmienić, a zatem dlaczego mielibyśmy tracić nadzieję? - przyznaje Gonzalo Higuain.
W 18. serii gier Napoli dzięki dubletowi Driesa Mertensa pokonało 2:0 Sampdorię. - Graliśmy naprawdę dobrze, zwłaszcza że było to pierwsze spotkanie po zimowej przerwie. Wciąż mamy jednak sporo do poprawienia i jesteśmy na samym początku drogi. To pierwszy rok drużyny po przebudowie, więc kibice powinni uzbroić się w cierpliwość - podkreśla Argentyńczyk, który przestrzega przed lekceważeniem kolejnego rywala - Hellasu Werona: - Wiemy, że czeka nas wymagające zadanie, bo nasz przeciwnik w tabeli zajmuje piątą pozycję.
Neapolitańczykom w pościgu za Starą Damą może przeszkodzić fiasko negocjacji na rynku transferowym. Wicemistrzowie Italii oferowali aż 17 mln euro za Maxime'a Gonalonsa, mając z Francuzem ustalone warunki kontraktu, ale sternicy Olympique Lyon postawili weto. Ponadto coraz mniej wskazuje na to, by do skutku miał dojść anonsowany transfer Nicolasa N'Koulou z Olympique Marsylia. Jakby tego było mało, podstawowy pomocnik Valon Behrami doznał groźnej kontuzji i będzie wyłączony z gry przez dwa miesiące.