- The Toffees zawiesili nam poprzeczkę bardzo wysoko, zwłaszcza w pierwszej połowie. Później udało nam się przejąć inicjatywę, lecz kontry rywala wciąż były groźne. Możemy żałować, że mimo prowadzenia nie zdobyliśmy kompletu oczek, ale z przebiegu gry wynik 1:1 wydaje się zasłużony - powiedział na łamach skysports.com Arsene Wenger.
Menedżer Kanonierów jest usatysfakcjonowany, bo jego drużyna powiększyła przewagę nad grupą pościgową. - Mamy pięć punktów więcej niż pozostałe ekipy. Oczywiście mogliśmy mieć nawet siedem, ale sytuacja i tak jest dla nas bardzo komfortowa. Dlatego w spokoju czekamy na następne mecze.
Najbliżej Arsenalu są obecnie Liverpool i Chelsea, które zgromadziły po 30 oczek. 4. pozycję zajmuje Manchester City.