Liverpool wraca na Anfield i liczy na dwa zwycięstwa: U siebie czujemy się świetnie

Liverpool ma za sobą przykrą wpadkę w starciu z Hull City, ale w najbliższym czasie rozegra dwa mecze u siebie. Na Anfield liczą na komplet oczek, który może być kluczem do utrzymania się w czołówce.

W środę The Reds podejmą Norwich City, zaś trzy dni później ich rywalem będzie West Ham United. W obu potyczkach ekipa Brendana Rodgersa jest murowanym faworytem. - Mając atut własnego boiska, zawsze interesuje nas tylko pełna pula. W tym roku kalendarzowym rozegraliśmy piętnaście takich spotkań i w dziesięciu z nich byliśmy górą. Przegraliśmy tylko dwa, a to pokazuje, że u siebie czujemy się świetnie - powiedział menedżer Liverpoolu, cytowany przez skysports.com.

Ostatnia porażka z Hull City (1:3) pogorszyła sytuację The Reds, a następna wpadka może już poskutkować utratą miejsca w pierwszej czwórce. - Obecne rozgrywki mają specyficzny przebieg. Jeden przegrany mecz i od razu spadasz o kilka lokat, ale jeśli uda nam się pokonać Norwich, znów możemy być wiceliderem. Trzeba jednak zachować czujność, bo w niedzielę dobitnie przekonaliśmy się, że w Premier League możliwy jest każdy wynik - dodał Rodgers.

Zespół z Anfield zgromadził dotąd 24 punkty i do liderującego Arsenalu Londyn traci siedem oczek.

Komentarze (14)
avatar
Apator Fan
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Troche zwiekszyliscie ilosc artykułow o lidze angielskiej.Plus za to.Co do wypowiedzi Brendana.2 zwyciestwa.Nic innego sie nie liczy. 
szakaluch
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obrona musi się poprawić 
Bodiczek
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Rodgers, żeby Liverpool był 2. to Chelsea musiałaby przegrać w Sunderlandzie, a City z West Bromem. Odważne zalożenie.