- To był dla nas trudny tydzień. Ta porażka z Lechem (1:6 - przyp. red.) mocno siedziała w nas wszystkich. Najważniejszym było, żeby się pozbierać. Po analizie tamtego spotkania skupiliśmy się już tylko na Ruchu Chorzów, bo rehabilitacja będzie najlepszym lekarstwem na ten mecz z Lechem - twierdzi opiekun Pasów.
- Zadanie nie będzie jednak łatwe, bo Ruch trenera Kociana gra bardzo fajną piłkę. To bardzo poukładana drużyna, która jest na fali, a u siebie jest tym bardziej groźna. Jeśli w naszej psychice nie będzie śladu, a wydaje mi się, że nie będzie, bo nie graliśmy z Lechem fatalnej piłki, to stać na dobry występ w Chorzowie - dodaje Stawowy i zastrzega: - Jest jeden warunek - zdyscyplinowanie taktyczne i to jest główne zadanie. W meczu z Lechem dyscyplina taktyczna leżała, ale nawet w momentach, gdy przejmowaliśmy inicjatywę, traciliśmy bramki. Kluczem do sukcesu będzie więc dyscyplina taktyczna w połączeniu z pełną determinacją.
Cracovia nie wygrała w Chorzowie z Ruchem od... 1951 roku! O tym jednak trener krakowskiej drużyny nie myśli: - Nie ma meczów łatwych, ale nie patrzę na te wszystkie statystyki, serie - patrzę na to, żeby moja drużyna realizowała założenia taktyczne tak, jak potrafi to robić, bo potrafi realizować założenia i robić dobre wyniki.
Do składu Cracovii po kontuzjach wracając Marcin Budziński i Dawid Nowak, a po pauzie za kartki Sławomir Szeliga. Zabraknie jeszcze tylko przechodzącego rehabilitację po urazie mięśnia dwugłowego Saidiego Ntibazonkizy.