- Mieliśmy sprecyzowany plan przyjeżdżając do Lubina. Cieszymy się, że udało nam się go zrealizować w stu procentach. Myślę, że przede wszystkim pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Szkoda, że zagraliśmy troszkę mało skutecznie, bo na pewno druga bramka jeszcze przed przerwą uspokoiłaby mecz. Po przerwie podwyższyliśmy na 2:0 i powiedzmy, że kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Zagłębie w końcówce otworzyło się, postawiło na atak i dlatego też stwarzało po wrzutkach z boku wiele sytuacji. Udało nam się przetrwać dzięki interwencjom naszych obrońców. Wypada się cieszyć, że zagraliśmy na zero z tyłu - mówił po spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin Tomasz Podgórski.
- Nie mnie oceniać występ przeciwnika. My koncentrowaliśmy się na swojej grze, aby wykorzystać błędy rywala. Trener uczulał nas nie tylko na to, że bramkarz zespołu z Lubina ostatnio ma słabszy okres, ale również na inne rzeczy. Cieszymy się, że udało nam się skorzystać z dwóch pomyłek defensywy i strzelić dwa gole - dodał kapitan Piast Gliwice.
W Lubinie bardzo dobre spotkanie rozegrał Ruben Jurado, strzelec jednej z bramek. - My jako zawodnicy staramy się dostosowywać do koncepcji trenera, do jego wizji gry. Każdy piłkarz wystawiany na poszczególnych pozycjach stara się dawać z siebie sto procent. Cieszymy się, że Ruben Jurado strzelił kolejną bramkę, dało nam to dużo spokoju, bowiem prowadząc 2:0 zupełnie inaczej się gra. Jesteśmy zadowoleni, że do końca spotkania dowieźliśmy komplet punktów - wyjaśnił pomocnik.
W trakcie meczu doszło też do sytuacji w której mocno poturbowany został Dariusz Trela. Wówczas piłkarze obu ekip skoczyli sobie do gardeł. - Na pewno ogniskiem zapalnym była ta sytuacja, gdzie zawodnicy Zagłębia zaatakowali naszego bramkarza, który miał piłkę w rękach. Jeżeli się atakuje bramkarza naszej drużyny, to nikt nie pozostanie obojętny. Po prostu ruszyliśmy na zawodników Zagłębia. Oni nie pozostali nam dłużni. Taka jest jednak liga. Każdy walczy o punkty, chce się dostać do tej pierwszej ósemki. Myślę, że z każdym kolejnym meczem ta walka, cechy wolicjonalne, będą na jeszcze wyższym poziomie i każdy z zespołów będzie walczył do końca - zaznaczył Podgórski.
W następnym meczu gliwiczanie podejmować będą Górnika Zabrze. Będzie to więc niesłychanie prestiżowa w lokalnym środowisku potyczka derbowa. - Na pewno kibice już od dłuższego czasu nastawiają się na ten jeden jedyny mecz. My w piątek mieliśmy zadanie do wykonania, koncentrowaliśmy się na Zagłębiu, ale od rozbiegania po tym meczu zaczynamy już mikrocykl treningowy przed arcyważnym dla nas spotkaniem z Górnikiem Zabrze u siebie. Będziemy się starali kontynuować passę bez porażki i dać radość kibicom, bo ostatnio nie zdarzało nam się wygrywać z Górnikiem. Będziemy chcieli to zrobić w najbliższej kolejce - stwierdził kapitan Piasta.
- Ta pewność siebie nie może nas zgubić. My przede wszystkim chcemy w każdym spotkaniu grać na wysokim poziomie. Różnie to wychodziło w trakcie tego sezonu, ale myślę, że przede wszystkim ten dorobek punktowy w ostatnich spotkaniach pozwala stwierdzić, że nasza forma zwyżkuje fizycznie. Czujemy się dobrze, co widać na boisku i za tym idą wyniki - podsumował Tomasz Podgórski.