Robert Kolendowicz: Pomysł Baniaka na Flotę? Wierzę, że istnieje

Pomocnik Floty Świnoujście nie zamierza uciekać od krytyki, ale radzi zaczekać z ferowaniem wyroków. Potwierdza także brutalną prawdę o sędziowaniu.

Piłkarska jesień w Świnoujściu dobiegła końca. Przed Wyspiarzami już tylko mecze wyjazdowe. Na pożegnanie zremisowali 1:1 z Sandecją Nowy Sącz. - Wszystko ułożyło się fantastycznie dla Sandecji, która zgodnie ze swoim planem szybko objęła prowadzenie i mogła się bronić. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba, obudziliśmy się po przerwie i osiągnęliśmy znaczną przewagę. Po rywalach było widać zmęczenie pucharem. Do pewnego momentu wytrzymywali, ale w końcu przyszedł moment, że zaczęło im brakować sił. Nie wykorzystaliśmy tego w pełni, mimo sytuacji podbramkowych nie wyszliśmy na prowadzenie, dlatego jestem rozczarowany - podsumował Robert Kolendowicz.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Flota Świnoujście nie dostarcza rozrywki na wysokim poziomie. Od lipca do listopada miała nieliczne przebłyski. Nie chodzi tylko o wyniki, które zepchnęły ją do strefy spadkowej, ale też o jakość widowisk. Spośród pierwszoligowych stadionów niższa średnia goli na mecz jest odnotowywana tylko w Stróżach i Brzesku. Dla porównania: w Świnoujściu wynosi ona 1,6, w Grudziądzu 3,4.

- Strzelamy gole i punktujemy rzadko. Patrząc w tabelę nikt nie oceni nas pozytywnie i nie zmieni tego druga, dobra połowa z Sandecją. Zaczekajmy jednak z ferowaniem wyroków. Wciąż wierzę, że zdążymy zamazać złe wrażenie meczami w Brzesku i Katowicach. Coś drgnęło i mamy jeszcze czas, żeby pokazać, że z Flotą nie jest tak źle jak pokazują teraz statystyki - przekonuje "Kolenda".

Robert Kolendowicz nie zachwyca formą, jak cała drużyna ze Świnoujścia
Robert Kolendowicz nie zachwyca formą, jak cała drużyna ze Świnoujścia

Mimo rozczarowania Bogusław Baniak pozostaje trenerem zespołu. Weryfikacja jego letnich zapowiedzi jest brutalna, jednak włodarze klubu postawili na stabilizację. Inną drogę obrano w Miedzi Legnica, Stomilu Olsztyn, GKS-ie Tychy, GKS-ie Katowice, Sandecji Nowy Sącz oraz Termalice Bruk-Bet Nieciecza i prawie wszędzie zmiana wypaliła. Czy Baniak ma jeszcze pomysł na drużynę? - Wierzę, że tak i wierzę, że ten pomysł wypali w nadchodzących meczach - ufa Kolendowicz.

Na marginesie dyskusji o formie Floty pozostaje problem z sędziami, którzy często mylą się na jej niekorzyść. - Każdy ma prawo do słabszego dnia, ale jakoś tak dziwnie się składa, że sędziowie mają zawsze te słabsze przy naszych meczach. Dziennikarze analizują postawę zawodników i tak samo moglibyście oceniać postawę sędziego. Zdaję sobie sprawę, że sędziowanie to trudna praca i nieraz trzeba podjąć decyzję w ułamku sekundy, ale jeśli te błędy wciąż się powtarzają, to trudno się nie denerwować.

- Pomyłki powinny być marginalne, a zdarzają się nader często i to boli. Wszyscy widzimy, że arbitrzy mylą się w różnych ligach, ale w meczach Floty to już taka codzienność. Nie posądzam kogoś o złą wolę czy zamierzone działanie, ale niestety życie napisało nam jesienią taki scenariusz, że sędziowie prowadzili mecze źle. Taka jest brutalna prawda i tak samo jak można się doczepić do tego, co pokazujemy na boisku, tak samo można się doczepić do tego, co wyczyniają sędziowie - zaznaczył pomocnik.

Źródło artykułu: