Echa po meczu Stal - Tur

Wynik remisowy jest dla zespołu z Podkarpacia jak porażka. Stalowcy po bardzo dobrym początku ostatnio bardzo zawodzą i w ligowej tabeli spadają coraz niżej. Martwi na pewno brak skuteczności.

Potyczka pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Turem Turek była bardzo emocjonująca. Sytuacji bramkowych było mnóstwo. Piłkarze ze Stalowej Woli trafili w słupek i poprzeczkę. Goście odpowiedzieli strzałem w słupek w 93. minucie. Gdyby Łukasz Derbich precyzyjniej wykończył tą sytuację, to gracze z Wielkopolski wywieźli by trzy punkty z Podkarpacia.

Stalowcy liczyli, że tym spotkaniem przerwą fatalną passę jaką mają obecnie. Po pięciu kolejkach piłkarze Stali mieli 12 oczek. Teraz mają 17. Szkoleniowiec Stalówki, Władysław Łach nie robi jeszcze z tego powodu tragedii: - Siedemnaście punktów, na siedemnaście spotkań, to nie jest zły wynik. Jednak piłkarze z Podkarpacia potrzebują na gwałt jakiegoś zwycięstwa. - Potrzebujemy bardzo punktów. W Katowicach koniecznie musimy wygrać - dodał trener zespołu ze Stalowej Woli.

Niestety dużym problemem jest kadra. W potyczce z Turem nie mogli zagrać kontuzjowani Kamil Karcz, Jonasz Jeżewski i Damian Sałek. Pierwszy nie zagra w Katowicach. Dwaj kolejni prawdopodobnie wystąpią. Wypadli jednak kartkowicze. - Wypadł nam Tadeusz Krawiec. Bliscy pauzy są także Abel Salami i Longinus Uwakwe - zakończył Łach.

Komentarze (0)