Bayern Monachium dzięki wygranej w Pilźnie wyrównał rekord FC Barcelony z sezonu 2002/2003 w liczbie zwycięstw odniesionych pod rząd w meczach Ligi Mistrzów. Bawarczycy serię rozpoczęli w ćwierćfinale poprzedniej edycji, dwukrotnie pokonując Juventus Turyn. Następnie z Gwiazdą Południa dwukrotnie ograła Barcę i Viktorię oraz raz pokonała Borussię Dortmund, CSKA Moskwa i Manchester City. Łącznie: 9 kolejnych triumfów!
[i]
- Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że udało się wyrównać rekord i liczę przy tym, że to jeszcze nie koniec i że wygramy po raz dziesiąty w Moskwie. Słowa podziękowania dla Juppa Heynckesa, który ma w tym rekordzie ogromny udział[/i] - skomentował Pep Guardiola.
Bayern pobił rekord, jednak zwycięstwo nad Viktorią Pilzno przyszło mu z wielkim trudem. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, a gola zdobył dopiero rezerwowy Mario Mandzukić. - Wiedzieliśmy, że to niemożliwe, by spotkanie potoczyło się tak dobrze jak nasz mecz w Monachium. Po porażce 0:5 na Allianz Arena rywale wyszli na murawę znacznie bardziej skoncentrowani. Poza tym Viktoria jest naprawdę silnym i groźnym zespołem - wyjaśnił Katalończyk. - Uważam, że w drugiej połowie poszło nam całkiem dobrze i stworzyliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych - dodał Guardiola.
O ile trener był zadowolony z postawy zespołu, o tyle sami zawodnicy przyznali, że się nie popisali. - Być może po zwycięstwie 5:0 u siebie podeszliśmy do tej rywalizacji nieco luźniej i bez maksymalnej mobilizacji. To nie może się zdarzać! To Liga Mistrzów! - grzmiał Philipp Lahm. - Ostatecznie możemy być jednak usatysfakcjonowani, ponieważ 12 punktów po 4 meczach to optymalny rezultat - przyznał. - To nie był festiwal w naszym wykonaniu. Mieliśmy relatywnie dużo problemów - dodał Toni Kroos.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.