Arturo Vidal upadł na murawę dość teatralnie w momencie, gdy rywale byli już krok za nim, dlatego cała sytuacja wyglądała, jakby Chilijczyk zamierzał nabrać sędziego. Manuel Graefe na "wapno" nie wskazał, chociaż... być może powinien był to zrobić.
Jak wynika z dokładnych powtórek, biegnący za Vidalem pomocnik Realu Madryt Asier Illarramendi ewidentnie zahaczył prawą nogę pomocnika Juventusu Turyn, co mogło spowodować jego upadek. - Został trafiony w stopę, przez to stracił równowagę i w efekcie nie mógł wykończyć akcji - przekonuje były włoski sędzia Massimo Chiesa, którego opinię podzielają dziennikarze na Półwyspie Apenińskim.
Po końcowym gwizdku również trener Bianconerich Antonio Conte był przekonany, że Graefe podjął niesłuszną decyzję. - Wolimy grać dobrze i przegrać przez błędy arbitra, aniżeli grać słabo i zwyciężyć dzięki pomocy sędziego - stwierdził trener, nawiązując do niepodyktowanej jedenastki oraz wyrzucenia z boiska Giorgio Chielliniego.
Czy Arturo Vidal był faulowany?
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Szkoda, że to co nakradli na wojnie nie wystarczyło...
Panie Marco Kostorz pozdrawiam- wieloletni fanie Bundesligi. Taka niby cudowna liga a tacy 'cudowni' sędziowie. I Czytaj całość