Rossoneri od początku sezonu spisują się poniżej oczekiwań, natomiast FC Barcelona pierwsze punkty w La Liga straciła dopiero w ostatni weekend, remisując z Osasuną. Czy w tej sytuacji zawodnicy AC Milan mają podstawy, by liczyć na korzystny wynik we wtorkowym pojedynku na San Siro? Nadzieją dla Włochów z pewnością jest wspomnienie meczu rozegranego 20 lutego 2013 roku. Wówczas ekipa Massimiliano Allegriego zaskoczyła Katalończyków i po golach Kevina-Prince'a Boatenga i Sulleya Muntariego zwyciężyła 2:0.
- Musimy zagrać tak jak w poprzednim sezonie, a to oznacza konieczność pokazania znakomitej koncentracji i skupienia, zmniejszania przestrzeni między poszczególnymi formacjami oraz zrobienia użytku z kontrataków - analizuje Riccardo Montolivo. - Team spirit, odpowiednie zaangażowanie oraz podejście do meczu będą niezbędne do odniesienia sukcesu przeciwko Barcelonie. Wierzymy w osiągnięcie dobrego wyniku - dodaje doświadczony pomocnik.
W trwających rozgrywkach Milanowi przytrafiła się już niejedna wpadka. Za takie trzeba uznać niezwykle szczęśliwe remisy z Torino (2:2) i Ajaxem (1:1) oraz porażkę z Hellas Werona (1:2). Chluby zespołowi nie przynosi także styl, w jakich sięgnął on po zwycięstwa 1:0 nad Sampdorią Genua i Udinese Calcio. - Naszą drużynę wciąż stać na bardzo wiele. Nie pokazaliśmy jeszcze pełni naszych możliwości i nie wykorzystaliśmy do końca naszego potencjału. Mecz z Barceloną może dać nam impuls do zdecydowanie lepszej gry i okazać się punktem zwrotnym - mobilizuje siebie i kolegów Montolivo.
W 20-osobowej kadrze Milanu na hit Ligi Mistrzów znalazł się Mario Balotelli. - Czuje się już lepiej, ale będziemy musieli przetestować jego kondycję i dopiero wówczas zadecydujemy, czy zagra - mówi Allegri. Wśród powołanych nie zabrakło również Ricardo Kaki, który wyleczył kontuzję i rozegrał kilkanaście minut w ostatniej kolejce Serie A.
W 1/8 finału Ligi Mistrzów Milan pokonał u siebie Barcelonę 2:0:
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.