Marco Paixao w meczu z Górnikiem Zabrze gole strzelał w I połowie - najpierw w 20. minucie, a potem w 33. Portugalczyk miał potem jeszcze kilka dogodnych okazji na skompletowanie hat-tricka, ale nie zdołał już ulokować futbolówki w siatce. Pomimo tego napastnik Śląska Wrocław z dziewięcioma golami na koncie przewodzi klasyfikacji strzelców T-Mobile Ekstraklasy.
- Brak mi słów, by opisać to, co wydarzyło się w sobotę na boisku. To wręcz niemożliwe, jak potoczył się ten mecz. Mieliśmy rywala w garści, prowadziliśmy 2:0, a mimo to przegraliśmy, na dodatek w takich okolicznościach - skomentował zawodnik.
W Zabrzu Śląsk jeszcze w 90. minucie prowadził z Górnikiem 2:0! Ostatecznie zespół Stanislava Levego tę potyczkę jednak przegrał 2:3. - Musimy pamiętać, że spotkanie piłkarskie nie trwa 90 minut, ale również to, co doliczy sędzia. Musimy to przeanalizować, tym bardziej że nie po raz pierwszy nam się to przydarza. Z taką grą, jak w ostatnich minutach przeciwko Górnikowi, nie będziemy mistrzem Polski - zaznaczył Portugalczyk.
W następnym meczu ligowym, już 27 października, Śląsk na własnym stadionie podejmować będzie Zawiszę Bydgoszcz.