Belgijski pomocnik nie znalazł się w kadrze na spotkanie ze Steauą Bukareszt w Lidze Mistrzów i od razu pojawiły się głosy, iż zimą opuści Stamford Bridge. Jose Mourinho nie pokusił się o szerszy komentarz w tej sprawie, bo zirytowały go pytania tylko o zawodników nieobecnych.
Jako potencjalnego nowego pracodawcę Kevina de Bruyne wymieniano m. in. Werder Brema, w którym 22-latek występował w poprzednim sezonie i to z bardzo dobrym skutkiem (dziesięć goli, dziewięć asyst). On sam nie zamierza jednak rezygnować z walki o miejsce w składzie The Blues.
- Jose Mourinho jest szefem i on decyduje kto gra. Gdy robię coś nie tak, daje mi to do zrozumienia, ale nie słyszałem od niego nic z tych rzeczy, o których przeczytałem w mediach. Zamiast kolejnego wypożyczenia zdecydowałem się na grę dla Chelsea i nie żałuję tego kroku. Zamierzam ciężko walczyć i wierzę, że dostanę szansę - oznajmił na łamach skysports.com.