Przed tygodniem po golu 30-letniego napastnika szczecinianie wygrali z Lechem w Poznaniu 2:1, a teraz pokonali Pasy w Krakowie po jego strzale z rzutu karnego.
- To cenne zwycięstwo, bo Cracovia miała wiele sytuacji i mogła ten mecz zremisować, więc to trzy punkty na ciężkim terenie. Radek Janukiewicz miał swój dzień i chwała mu za to, bo gdyby nie jego interwencje, to na pewno żałowałbym tej swojej sytuacji na 2:0. To się mogło zemścić, ale dzięki Radkowi dowieźliśmy zwycięstwo - mówi Robak.
Po 10 kolejkach Pogoń ma na koncie 19 punktów i wespół z Górnikiem Zabrze jest wiceliderem T-Mobile Ekstraklasy. Drużynie Dariusza Wdowczyka rośnie pewność siebie.
- Każde trzy punkty na to wpływają. Mam nadzieję, że ta nasza siła będzie z każdym meczem rosła. Takie zwycięstwa na ciężkim terenie wzmacniają zespół, a to ważne, bo teraz czeka nas bardzo ważne spotkanie z Górnikiem - komentuje Robak.
Napastnik Pogoni dość zaskakująco znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na mecze eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą i San Marino. Czy teraz liczy na powołanie na spotkania z Ukrainą i Anglią nie w trybie awaryjnym, a w pierwszej kolejności? - Przede wszystkim skupiam się na Pogoni, na lidze, na tym, żeby zdobywać bramki. Na pewno trener Fornalik ma jakąś swoją wizję na mecze z Ukrainą i Anglią.
Czy po ostatnim zgrupowaniu selekcjoner Waldemar Fornalik powiedział Robakowi "do zobaczenia" czy "żegnaj"? - (śmiech) Powiedział: "powodzenia". Z trenerem Fornalikiem współpracowałem w Widzewie, więc wie, czego się po mnie spodziewać. Zobaczymy, jak to będzie, bo już dwa powołania były zaskoczeniem - zauważa Robak.