FC Barcelona odchodzi od swojego stylu
Trener Gerardo Martino trafiając na Camp Nou zapewnił, że będzie kontynuować pracę wykonaną wcześniej przez Josepa Guardiolę i Tito Vilanovę. Pewne zmiany były już jednak widoczne od pierwszego meczu - FC Barcelona nie rozgrywa już długimi fragmentami piłki, stara się kontratakować i stosuje bardzo wysoki pressing na połowie rywala.
Sami piłkarze mistrzów Hiszpanii również czuli potrzebę małych zmian po pięciu latach pracy ze "swoimi" szkoleniowcami. - Staliśmy się niewolnikami tiki-taki - wyjawił Gerard Pique, a Lionel Messi po jednym z meczów dodał: - Musimy mieć więcej możliwości. Będą mecze, w których będziemy się bronić, a następnie błyskawicznie atakować.
Już w spotkaniu Ligi Mistrzów z Ajaxem Amsterdam Barca miała posiadanie piłki w stosunku 57 do 43 procent, a jeszcze większe zdziwienie wzbudziła statystyka po konfrontacji z Rayo Vallecano, w której okazało się, że to rywale byli dłużej przy futbolówce. W ciągu pięciu lat pracy Guardioli i Vilanovy taka sytuacja nie miała miejsca ani razu (ponad 300 spotkań!).
- Nie jestem smutny z tego powodu, że trwa dyskusja nad naszym stylem. Jeśli trener nie jest Katalończykiem bądź Holendrem to raczej normalne w tym klubie - wyjawił szkoleniowiec, za którym stoją wyniki - w obu wspomnianych grach Blaugrana wygrała 4:0, ma komplet oczek w Primera Division i Superpuchar Hiszpanii na swoim koncie.
- Dla Barcelony posiadanie piłki jest bardzo ważne. W Newell's (były klub Martino - przyp. red.) również tak było. Prawda jest jednak taka, że trzeba spojrzeć również na rywali i charakter spotkania, a Rayo też jest ekipą, która często wygrywa w tej statystyce - dodał Martino.
Dos Santos zostaje na Camp Nou
Przynajmniej do zimowego okienka transferowego w Barcelonie zostanie Jonathan Dos Santos, którego chce mieć w swojej kadrze trener Gerardo Martino. Przypomnijmy, że Meksykanin był głównym kandydatem do wzmocnienia Realu Sociedad, które po kontuzji Estebana Granero najprawdopodobniej otrzyma możliwość sprowadzenia nowego pomocnika poza okienkiem transferowym.
Sevilla FC na dnie po raz pierwszy od 13 lat!
Okazuje się, że Śląsk Wrocław otrzymał solidne lanie od obecnie ostatniej drużyny La Liga. Sevilla pozostaje jedną z trzech drużyn, która jeszcze nie zgarnęła kompletu oczek i zamyka ligową tabelę! Andaluzyjczycy czerwoną latarnią są pierwszy raz od sezonu 1999/2000, kiedy to na zakończenie rozgrywek spadli do Segunda Division.
Tymczasem mniej niż dwa punkty po pięciu kolejkach Sevilla miała ostatni raz w sezonie... 1958/1959 (remis i cztery porażki).
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)