Usprawiedliwienia nie znajdziemy - komentarze po meczu Cracovia Kraków - Polonia Bytom

Czy można znaleźć na usprawiedliwienie zagadkowej, jak to uznał trener Stefan Majewski, postawy jego podopiecznych zwłaszcza w pierwszej połowie meczu z Polonią? Szkoleniowiec Pasów stwierdził, że musi tą zagadkę rozszyfrować. Tymczasem już kilkanaście minut po zakończeniu meczu z Polonią wytłumaczenie dla postawy zawodników Cracovii znalazł Marcin Cabaj. - Nic nas nie usprawiedliwia - przyznał szczerze.

Marek Motyka (Polonia Bytom): Zwycięstwo z Cracovią cieszy nas tym bardziej, że zwłaszcza w drugiej połowie gospodarze zaprezentowali się o wiele lepiej niż w pierwszej odsłonie. Oddaliśmy Cracovii inicjatywę i sami zafundowaliśmy sobie niepotrzebny horror. Przed meczem wynik 1:0 wziąłbym w ciemno, bo zdobycie w Krakowie trzech punktów jest dla nas bezcenne. Szkoda tylko niewykorzystanych sytuacji do podwyższenia rezultatu. Przestrzelony rzut karny jeszcze pewnie długo będzie się śnił po nocach Podstawkowi. Gratuluję moim piłkarzom spokoju i rozsądku w grze. Mamy 10 punktów na koncie i spokojnie możemy przygotować się do kolejnego meczu, który zostanie rozegrany dopiero za dwa tygodnie po przerwie na reprezentację. Martwi tylko skuteczność, bo stworzyliśmy jeszcze kilka sytuacji do zdobycia kolejnych bramek. Dziękuję jeszcze raz moim piłkarzom za mądrą i rozsądną grę.

Stefan Majewski (Cracovia): Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że czeka nas bardzo ważne spotkanie i jest to jeden z tych meczów, które trzeba wygrać. Co innego widzieliśmy jednak na boisku - zwłaszcza w pierwszej połowie. To nie było to, co wszyscy chcielibyśmy widzieć i grać. Nie rozumiem tego i pozostaje to dla mnie zagadką, którą muszę rozszyfrować. Szczególnie pierwsza połowa, bo druga pokazała, że możemy grać lepiej. Oczywiście brakowało nam trochę skuteczności i nadzialiśmy się na kilka kontr. Ale to świadczy tylko o tym, że chcieliśmy wygrać. Za pierwszą połowę nawet punkt się nam nie należy.

Marcin Cabaj (Cracovia): Nie udało nam się pokonać bramkarza Polonii Bytom. Pierwsza połowa była zła w naszym wykonaniu. Gdybyśmy zagrali dwie takie połówki, jak to miało miejsce w drugiej odsłonie meczu z Polonią, to wynik mógłby być trochę inny. Nie zapominamy jednak, że w tej drugiej połowie Polonia często nas kontrowała. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla naszej postawy w tym meczu. Z całym szacunkiem dla Polonii Bytom, nie powinna ona wywieźć z Krakowa żadnego punktu. Mogę się tylko cieszyć, że obroniłem rzut karny, ale co z tego, skoro ta interwencja nie dała żadnej zdobyczy punktowej. Nasza postawa w tym sezonie jest niepokojąca. Nie spodziewaliśmy się, że po ośmiu kolejkach będziemy mieli tylko pięć punktów na koncie. Ciężko jest mi cokolwiek skomentować.

Grzegorz Podstawek (Polonia Bytom): Żałuję, że nie strzeliłem rzutu karnego, przez co zafundowałem kolegom z drużyny nerwową końcówkę. Na dłużej wyleczyłem się z wykonywania rzutów karnych. Najważniejsze jednak i tak są trzy punkty. To nasze drugie z rzędu zwycięstwo. Liczymy na podtrzymanie passy w kolejnych spotkaniach.

Źródło artykułu: