Odkąd trenerem Pasów znów jest Stawowy, krakowianie każdy trening od 15 miesięcy kończą w ten sam sposób - ustawiając się w kręgu zaufania, w którym szkoleniowiec przekazuje uwagi podsumowujące zajęcia, a który rozchodzi się dopiero po okrzyku. W tygodniu poprzedzającym sobotnie 186. derby Krakowa piłkarze krzyczą: "Cracovia? Honor, walka, zwycięstwo!"
- To nie jest specjalnie na derby - oponuje trener Stawowy, ale dodaje: - To jeden z naszych okrzyków motywujących, cementujących zespół i scalających go z Cracovią. Przychodząc do Cracovii, mówiłem, że muszę spowodować taką sytuację, żeby piłkarze chcieli umierać za Cracovię i wiedzieli, po co ubierają koszulkę w biało-czerwone pasy. Teraz tak jest, z czego się bardzo cieszę, ale nigdy nie można o pewnych rzeczach zapomnieć. Nasi kibice mają fajną przyśpiewkę: "walczyć jak Sparta - Cracovia jest tego warta". Tak, Cracovia jest tego warta. My musimy w tym meczu niesamowicie walczyć - tak jak jeszcze nigdy nie walczyliśmy. Nie tylko dlatego, że to derby, ale też dlatego, że przegraliśmy dwa ostatnie mecze. Musimy zdobywać punkty, a walka i determinacja jest jednym z czynników.
Trener Wisły Franciszek Smuda przed derbami postanowił zamknąć treningi dla dziennikarzy i kibiców. Zajęcia Pasów są tymczasem ogólnodostępne.
- To jest wybór każdego trenera. Ja mogę mówić tylko i wyłącznie za siebie - ja nie mam nic do ukrycia, jeśli chodzi o nasze sprawy taktyczne. Przecież wszyscy mówią w Polsce, że wiedzą, jak Cracovia gra i niech tak zostanie. Można wiedzieć, jak ktoś gra, a wcale nie mieć recepty na wygrywanie z nim - mówi Stawowy.