Arkadiusz Głowacki: Apetyty rosną

- Udało nam się zbudować solidną drużynę, która walczy o zwycięstwa. Czasem przychodzi nam to z trudem, ale jest nieźle - mówi kapitan Wisły Kraków [tag=1121]Arkadiusz Głowacki[/tag].

- Cały czas musi jednak mieć pokorę. Nie ma co się oglądać na to, co się dzieje się w tabeli - dodaje stoper trzeciej siły T-Mobile Ekstraklasy w tym momencie.

W 7. kolejce drużyna Franciszka Smudy odprawiła z kwitkiem Piast Gliwice. Krakowianie pokonali Ślązaków pewnie 3:0, choć nie można powiedzieć, że to był dla nich spacerek. - Piast może nie gra efektownie, ale zawsze może być groźny - zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Mieliśmy trochę szczęścia, ale zwłaszcza w drugiej połowie udało nam się po wysokim odbiorze i kombinacyjnej grze stworzyć sytuacje, a to elementy, nad którymi pracujemy. Oczywiście chciałoby się tego więcej, ale nie ma co narzekać - mówi "Głowa".

Wiślacy grają w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. W końcu przed startem rozgrywek nie wygrali żadnego z pięciu ostatnich sparingów, a dwa poprzednie sezony kończyli na 7. miejscu. Seria siedmiu spotkań bez porażki i wysoka pozycja w tabeli buduje ich morale.

Arkadiusz Głowacki jest ostoją Wisły
Arkadiusz Głowacki jest ostoją Wisły

- Myślę, że każdy z nas powinien tę pewność siebie gdzieś tam w środku powoli budować, mając jednak jednocześnie na uwadze to, co działo się w poprzednim sezonie. Wszystko może się zmienić po jednym, dwóch meczach. Trzeba ze spokojem podchodzić do tego, co dotychczas zrobiliśmy, ale apetyty na pewno rosną - komentuje Głowacki.

Biała Gwiazda ma w tym momencie najbardziej szczelną defensywę w T-Mobile Ekstraklasie. Po 7. kolejce ma tylko 3 stracone bramki, a 5 meczów zagrała na zero z tyłu. Duży wpływ na to ma stabilizacja bloku obronnego, którą wprowadził trener Smuda. Od spotkania 3. kolejki ze Śląskiem Wrocław formację defensywą tworzą Łukasz Burliga, Głowacki właśnie, Marko Jovanović i Gordan Bunoza. W minionym sezonie czwórka obrońców zmieniała się praktycznie co mecz.

- Ta rotacja wynikała z kontuzji, kartek. Nie można patrzeć tylko na linię obrony, bo cały zespół mocno pracuje w defensywie. Pomocnicy starają się wysoko odebrać piłkę, co pomaga obrońcom w ustawieniu. Trzeba też podkreślić bardzo dobrą postawę Michała Miśkiewicza - tłumaczy kapitan Wisły.

Źródło artykułu: