Wojciech Trochim atakuje Baniaka: Niech spokornieje, samą gadką nic nie zwojuje

Trener Floty Świnoujście krytykował grę Kolejarza Stróże. Wojciech Trochim nie pozostał dłużny. - Kopanina? Niech spokornieje i spojrzy na swoje podwórko - rozpoczął ostrą ripostę.

Do korespondencyjnej wymiany zdań doszło po wygranym przez Kolejarza Stróże 2:0 meczu z Flotą Świnoujście. Przemysław Cecherz chwalił podopiecznych za realizowanie założeń taktycznych. - Jaka taktyka? Przecież to była pierwszoligowa kopanina. Wystarczyło kopnąć piłkę do przodu, strzelić dwie bramki i wygrać mecz - ripostował trener Floty Bogusław Baniak.

Na tak bezkompromisową ocenę oburzył się Wojciech Trochim. - Niech trener Baniak spokornieje, przyłoży lód na głowę, bo po takiej porażce nie odważyłbym się powiedzieć czegoś takiego. Ten szrot ściągnięty przez trenera Cecherza wygrał dwiema bramkami, więc pozdrawiam serdecznie Baniaka i życzę wszystkiego najlepszego - mówił z przekąsem Trochim.

[i]

- Samą gadką trener Baniak nic nie zwojuje i to co opowiada jest niesmaczne. Mówi, że widział kopaninę. Może momentami wybijaliśmy piłkę, nastawiliśmy się na kontrataki, ale widziałem też takie fragmenty, że fajnie utrzymywaliśmy się przy piłce. Nie wiem, może trener Baniak był na innym meczu niż ja. My kopaliśmy, a ciekawe co takiego pokazała jego Flota? Cały czas wrzucała piłkę w pole karne i co? To już nie jest kopanina?[/i] - pytał retorycznie pomocnik.

Wojciech Trochim oburzył się na pomeczowe słowa trenera Floty Świnoujście
Wojciech Trochim oburzył się na pomeczowe słowa trenera Floty Świnoujście

- Niech więc spojrzy na swoje podwórko, bo co mu z tego przyjdzie, że powie o nas coś niemiłego. Ja jadę na drugi koniec Polski z punktami i podniesionym czołem, a jego drużynie punktów jakoś nie przybywa. Niech zajmie się oceną swoich zawodników, bo jak widać nie idzie im za dobrze. Tak szczerze, to przykro się słucha jak trener przeciwnika atakuje drużyną przeciwną, która go pokonała i na dodatek nie straciła gola od czterech kolejek - dodał.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Wojciech Trochim otworzył wynik rywalizacji strzałem zza pola karnego w 13. minucie. - Miałem dużo miejsca i czasu, dostałem piłkę i zdążyłem się z nią odwrócić. Poszedłem w pojedynek jeden na jeden z Sebastianem Zalepą, przekręciłem go na lewą nogę i uderzyłem skutecznie po długim rogu. Nie byłem zaskoczony, że miałem tyle swobody. Trener Cecherz mówił przed meczem, że Flota gubi krycie i zostawia dziurę między linią obrony a pomocnikami, więc należało z tego skorzystać - opowiadał jeden z pierwszoplanowych zawodników meczu.

Kolejarz złapał wiatr w żagle i po niepowodzeniach na starcie sezonu wygrywa mecz za meczem. - Nie było to łatwe zwycięstwo z Flotą. Byliśmy jednak dobrze przygotowani na tego przeciwnika, po analizie wiedzieliśmy, że posyłają wiele piłek w pole karne. Potrafiliśmy to zneutralizować i ponownie zachowaliśmy czyste konto. To zasługa nie tylko obrońców, ale całego zespołu, który jest dobrze poukładany. Świadczą o tym ostatnie wyniki. Może nie gramy widowiskowo, ale wolę takie granie i wygrywanie niż piękne porażki - powiedział Trochim, którego drużyna wskoczyła na czwarte miejsce w tabeli.

Źródło artykułu: