Łazarek dla SportoweFakty.pl: Przygotowanie motoryczne kluczem do sukcesu Wisły, awans lechitów zależy od nich samych

Były selekcjoner reprezentacji Polski, a także trener wielu rodzimych i zagranicznych klubów, Wojciech Łazarek mocno trzyma kciuki za Wisłę i Lecha w rewanżowych spotkaniach I rundy Pucharu UEFA. W opinii doświadczonego szkoleniowca trudniejsze zadanie czeka Białą Gwiazdę, która do starcia z Tottenhamem musi być perfekcyjnie przygotowana pod względem motorycznym.

- Serdecznie życzę Wiśle awansu i jestem umiarkowanym optymistą. Mam jednak pewne obawy, bo choć porażka 1:2 na wyjeździe nie brzmi źle, to jest to złudny wynik. Tottenham ma w składzie bardzo wielu dobrych piłkarzy i nikt nie wie kiedy zaczną oni spisywać się na miarę swoich możliwości. W Krakowie Anglicy zagrają pewnie z kontrataku, a pod względem dynamiki i motoryki będą na pewno perfekcyjnie przygotowani. Dlatego tym samym musi odpowiedzieć Wisła - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Wojciech Łazarek.

Doświadczony szkoleniowiec, który prowadził już wiele klubów, uważa, że niezwykle istotne będzie również wyrachowanie Białej Gwiazdy. - Wynik z Londynu sprawia, że w rewanżu to Wisła musi atakować. Dlatego drużyna Macieja Skorży będzie musiała dobrze rozłożyć proporcje. Przy szybkiej akcji i ewentualnej stracie piłki, równie szybko krakowianie będą musieli wracać pod własną bramkę, by nie dać się zaskoczyć rywalom. Przy tym wyrachowaniu w grze bardzo ważne będzie właśnie przygotowanie kondycyjne, zwłaszcza w późniejszych fragmentach meczu.

Łazarek uważa, że Tottenham absolutnie nie potraktuje spotkania z Wisłą jako mniej ważne niż mecze Premier League, w których podopiecznym Juande Ramosa zupełnie nie idzie. - Trzeba pamiętać, że to są Anglicy. Oni się nie poddają i w każdym meczu walczą na całego. Nieważne czy grają o beczkę popiołu, czy o puchary - dla nich wynik jest sprawą honoru. Na pewno czeka nas bardzo emocjonujący i ciekawy mecz. Życzę Wiśle jak najlepiej, ale o wywalczenie awansu nie będzie łatwo - stwierdził.

Nieco wyżej były selekcjoner kadry narodowej ocenia szanse Lecha, który zagra z Austrią Wiedeń. - Nie ma się co oszukiwać. Austriacy nie są tak klasową drużyną jak Tottenham. Sądzę, że Lech ma na tyle dobrze zorganizowaną obronę, że może pozwolić sobie na zaatakowanie rywala większą ilością zawodników, wytwarzając przewagę i oskrzydlając akcje. Jeśli gol na 1:0 nie padnie szybko, to poznaniacy pójdą na całość i wcale nie jest powiedziane, że Austria będzie potrafiła zaskoczyć ich jakimś kontratakiem. Defensywa Kolejorza stanowi monolit, a to jest spory atut zespołu Franciszka Smudy.

Wojciech Łazarek twierdzi ponadto, że innym ważnym handicapem Lecha będzie własna publiczność. - Przy wsparciu tak licznej i żywiołowo reagującej widowni gospodarzom będzie łatwiej o dobry wynik, nawet jeśli tego dnia nie będą najlepiej dysponowani. W takich meczach nawet gdy nie idzie i rezultat długo jest niekorzystny, właśnie dzięki wsparciu kibiców można wykrzesać z siebie dodatkowe siły i doprowadzić do zwycięstwa. Na to bardzo liczę i uważam, że poznaniacy są w o tyle dobrej sytuacji, że jeśli spiszą się na miarę swoich możliwości, to Austria nie będzie w stanie skutecznie im się przeciwstawić - zakończył.

Komentarze (0)