Po cichu liczyłem na powołanie - rozmowa z Piotrem Polczakiem, obrońcą Cracovii Kraków i reprezentacji Polski

Obrońca Cracovii Kraków, Piotr Polczak otrzymał od Leo Beenhakkera powołanie do reprezentacji Polski na mecze eliminacji Mistrzostw Świata z Czechami i Słowacją. Dla 22-letniego piłkarza będzie to trzeci kontakt z kadrą. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl piłkarz Pasów przyznał, że po cichu liczył na powołanie, ale miał spore wątpliwości z powodu słabej dyspozycji jego klubu.

Michał Jankowski: Leo Beenhakker po raz kolejny powołał Cie do reprezentacji Polski. Byłeś zaskoczony nominacją na spotkania z Czechami i Słowacją?

Piotr Polczak: Po cichu liczyłem na powołanie, aczkolwiek byłem trochę zaskoczony, bo Cracovia nie gra najlepiej. Byłem już dwa razy na zgrupowaniu, więc trener ma do mnie jakieś zaufanie.

Wiadomo, że ze słabszego klubu trudniej dostać się do reprezentacji, więc powołanie powinno być dla Ciebie jeszcze większym wyróżnieniem.

- Świadczy to o tym, że teraz nie tylko z czołowego klubu można otrzymać powołanie, ale także grając w niżej notowanym zespole. Jest mi bardzo miło z tego powodu.

Z jakimi nadziejami pojedziesz na zgrupowanie?

- Chcę się przede wszystkim dobrze zaprezentować na zgrupowaniu. Czy uda mi się zagrać to już zależy od mojej postawy. Nadzieja na występ jest zawsze. Na razie się nad tym jednak nie koncentruje, bo przed nami jeszcze jedna kolejka ligowa i teraz przed oczami mam piątkowy mecz z Polonią Bytom.

Jak oceniasz szanse Polski z Czechami i Słowacją?

- Czechy i Słowacja są bardzo dobrymi zespołami. Czesi należą do faworytów grupy, ale jak pokazały wcześniejsze spotkania grupa jest bardzo wyrównana.

Do PZPN wprowadzony został kurator i sporo mówi się, że Polska za jakiś czas może zostać wykluczona ze struktur FIFA. To całe zamieszanie nie odbije się na waszej postawie w spotkaniach z Czechami i Słowacją?

- Nie zaprzątamy sobie tym głowy. Wiadomo, że zawirowania wpływają negatywnie na całą otoczkę, ale my, jako piłkarze, koncentrujemy się na graniu i jak najlepiej chcemy wykonywać swoją pracę. Nie myślimy w ogóle o PZPN.

Cracovia w tym sezonie zdobyła tylko pięć punktów, z czego na pewno nie możecie być zadowoleni. Co jest przyczyną tak słabych wyników?

- Przede wszystkim słabo spisywaliśmy się na wyjazdach i nie zdobywaliśmy tam punktów, aczkolwiek ostatni mecz ze Śląskiem Wrocław dał jakieś nadzieje. Zagraliśmy lepsze spotkanie. Wygraliśmy również w Pucharze Polski, także podbudowało to nasze morale i chcielibyśmy w piątek potwierdzić lepszą formę wygrywając z Polonią Bytom. Z meczu na mecz powinno być coraz lepiej.

Czy mecz z Polonią Bytom będzie początkiem marszu w górę tabeli?

- Na pewno byśmy chcieli, a jak wyjdzie to się okaże. Sporo dał nam remis we Wrocławiu. Tak jak mówiłem, z Polonią chcemy potwierdzić lepszą dyspozycję i wygrać to spotkanie.

Na co stać Cracovie w tym sezonie, bo na razie wszystko wskazuje na to, że będzie to walka o utrzymanie?

- Oczekiwania od nas na pewno były większe. Jest to jednak dopiero półmetek rundy jesiennej. Myślę, że co złego to już za nami i teraz może być już tylko lepiej. A na co nas stać? Nie mamy sprecyzowanych celów. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że jest to walka o utrzymanie, a później zobaczymy.

Komentarze (0)