Poniedziałek w La Liga: Primera Division nie dla Casillasa?! "Swojaki" Perquisa

TVN Agency
TVN Agency

W 1. kolejce Iker Casillas przegrał rywalizację z Diego Lopezem. Czy tak pozostanie już do końca sezonu? Tymczasem całkiem solidnie za swój występ został oceniony Damien Perquis.

Primera Division nie dla Casillasa?!

Wydawało się, że po odejściu Jose Mourinho miną problemy z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie przez Ikera Casillasa. Carlo Ancelotti niespodziewanie postawił jednak na Diego Lopeza i jak sam przyznał "zadecydowały małe detale". Dziennik Marca od razu przeanalizował poprzednie zespoły włoskiego szkoleniowca i doszedł do wniosku, że to Lopez będzie na stałe numerem jeden.

Petr Cech miał niekwestionowaną pozycję w Chelsea Londyn, z kolei Salvatore Sirigu w barwach Paris Saint-Germain opuszczał jedynie mecze Pucharu Ligi i Pucharu Francji. W ostatnim sezonie spędzonym w AC Milan, Ancelotti sytuację miał podobną jak obecnie. W Serie A bronił wtedy Christian Abbiati, a Nelson Dida dostawał szansę w krajowym pucharze i w Pucharze UEFA.

Casillas całą sytuację skwitował żartem: - Może chociaż zagram o Trofeum Bernabeu. Hiszpańskie media donoszą jednak, że po decyzji Ancelottiego przed spotkaniem z Betisem Sewilla, najlepszy hiszpański golkiper zrezygnował z rozgrzewki ze swoim konkurentem i głównie stał na środku boiska.

- Byłem zdziwiony tą decyzją. Na zgrupowaniu reprezentacji czuł się dobrze, w Pucharze Konfederacji też mu się dobrze wiodło. On przecież dokonywał takich parad, które nie mieszczą się w głowie. Dla mnie jest lepszy - przyznał jego konkurent w reprezentacji i bramkarz FC Barcelony, Victor Valdes.

[b]

Marca oceniła Perquisa[/b]

Sezon od podstawowego składu rozpoczął Damien Perquis, który od razu musiał zmierzyć się z gwiazdami Realu Madryt. Reprezentant Polski dwukrotnie umieścił piłkę w swojej siatce, ale za każdym razem sędzia odgwizdywał spalonego. Dodatkowo były gracz Sochaux powinien lepiej przykryć Isco przy decydującym golu.

Mimo to, Marca oceniła Perquisa na 6,5 w 10-punktowej skali z dopiskiem "to raczej nie był jego dzień". W zespole Los Verdiblancos taką samą notę otrzymali Paulao, Nacho i Jorge Molina, a lepsi od niego byli jedynie Joan Verdu (7) oraz Cedrick Mbawati (7,5).

Jeden z nieuznanych "swojaków" Perquisa:

Nowy trener FC Barcelony z temperamentem

Gerardo Martino pokazał, że nie boi się sadzania na ławce największych gwiazd. Na rezerwie spotkanie rozpoczął Neymar, z kolei w trakcie meczu boisko opuścił Lionel Messi, co do tej pory dość rzadko mu się przydarzało.

FC Barcelona ostatecznie wygrała z Levante UD 7:0, a Martino od razu zanotował najlepszą inaugurację w historii klubu. Poprzedni rekord padł w sezonie... 1950/1951, kiedy to Blaugrana pokonała Real Sociedad 8:2.

Sami zawodnicy również odczuwają pewne zmiany, a szczególnie chwalą sobie poprawę gry w pressingu tuż po stracie futbolówki.

Kolejna kontuzja w Sevilli FC!

Kolejny zawodnik nie będzie mógł zagrać przeciwko Śląskowi Wrocław w Lidze Europejskiej. Podczas konfrontacji Sevilli z Atletico Madryt urazu doznał podstawowy środkowy defensor - Nico Pareja, który będzie pauzować dwa miesiące.

Tym samym Pareja dołączył do sprowadzonego Daniela Carrico, a trener Unai Emery obok Federico Fazio może postawić na Calę, niedoświadczonego Israela Puerto bądź nominalnego bocznego obrońcę - Fernando Navarro.

Źródło artykułu: