Beniaminek nie przestraszył się pretendenta - relacja z meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Energetyk ROW Rybnik

To mógł być kolejny odcinek z serii "Nie do wiary". Termalica Bruk-Bet Nieciecza przegrywała do przerwy z ROW-em Rybnik. Gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie, ale goście zdołali wyrównać.

Mecz mógł dobrze ułożyć się dla ekipy z Małopolski, jednak strzał głową Andrzeja Rybskiego nieznacznie minął lewy słupek bramki, strzeżonej przez Marcina Skrzeszewskiego.

Minutę później, to rybniczanie niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Szybki atak beniaminka rozpoczął Mariusz Muszalik, który dograł piłkę do Marka Krotofila. Prawy obrońca ROW-u dorzucił ją do Idrissy Cisse, a ten z bliskiej odległości pokonał Sebastiana Nowaka.

W 17. minucie gry szansę na pokonanie golkipera Energetyka ROW Rybnik miał Sebastian Olszar, ale piłka po jego strzale z ostrego kąta nie znalazła drogi do bramki zielono-czarnych. W 31. minucie spotkania wynik mógł podwyższyć Cisse, który nie skorzystał z podania Rafała Kurzawy, minimalnie uderzając obok bramki "Słoników".

W końcówce pierwszej części spotkania Termalica Bruk-Bet Nieciecza mogła wyrównać stan rywalizacji, lecz ładnej koronkowej akcji zespołu Dusana Radolsky'ego nie zdołał wykończyć celnym strzałem Pawlusiński. Chwilę później arbiter meczu zakończył pierwszą połowę, która przyniosła niespodziewany rezultat.

W 52. minucie starcia blisko zdobycia bramki byli miejscowi jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Dalibor Pleva. W 55. minucie meczu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Sławomir Szary, który w polu karnym sfaulował Emila Drozdowicza. Sędzia Tarnowski wskazał na "wapno", które na bramkę zamienił Dariusz Pawlusiński.

Po godzinie gry zrobiło się 2:1 dla Termaliki. Do futbolówki dopadł Drozdowicz i pozwolił niecieczanom wyjść na prowadzenie. Piłka w tej sytuacji odbiła się od poprzeczki i decyzją sędziego przekroczyła linię bramkową z czym nie mogli zgodzić się zawodnicy Ryszarda Wieczorka. Gospodarze krótko cieszyli się z jednobramkowej przewagi. Do wyrównania po kolejnej kontrze doprowadził Mariusz Muszalik, który nie miał problemów z pokonaniem Nowaka.

W 79. minucie pojedynku wynik mógł ustalić wprowadzony wcześniej Damian Piotrowski, ale w pojedynku sam na sam ze Skrzeszewskim strzelił obok bramki. W ostatnich minutach spotkania obie drużyny chciały rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść.

Atakowali niecieczanie, ale dłużni nie pozostali również goście. Mimo to emocjonujący mecz zakończył się podziałem punktów. Beniaminek zremisował w jaskini lwa, grając przez większość drugiej połowy w osłabieniu.

Pomeczowe komentarze trenerów:

Ryszard Wieczorek (trener Energetyka ROW Rybnik): Trzeba podziwiać chłopaków, że grając w takich warunkach nikt z nich nie zasłabł. Musimy być zadowoleni z remisu. Graliśmy na bardzo trudnym terenie z zespołem, który w dwóch poprzednich sezonach walczył o awans do ekstraklasy. W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę nad tym co działo się na boisku. Strzeliliśmy gola, potrafiliśmy się długo utrzymywać przy piłce. W drugiej połowie gospodarze nie mieli nic do stracenia i rzucili się do ataków. Wtedy wymusili na nas błędy. Rzut karny, po którym straciliśmy bramkę był dla mnie kontrowersyjny. Największym sukcesem mojego zespołu jest to, że w dziesiątkę potrafiliśmy wyrównać. Oprócz tego wyprowadziliśmy kilka ataków. W końcówce Marek Krotofil mógł nawet zdobyć zwycięskiego gola. Z drugiej strony pamiętajmy, że gospodarze mieli też kilka dogodnych okazji. Z wyniku jestem zadowolony. Wywalczyliśmy punkt w jaskini lwa. Dla beniaminka to bardzo duża wartość.

Dusan Radolsky (trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza): Mój kolega powiedział wszystko o meczu. Trudno mi się z nim nie zgodzić. Gra w takich warunkach była karą dla zawodników. Cieszę się, że tym meczu wszyscy są zdrowi. Moja drużyna dziś się przekonała co to znaczy być faworytem. Wtedy dużo zależy od głowy. Początek nam się nie udał. Straciliśmy szybko gola, który miał wpływ na to co się później działo. Szukaliśmy się na boisku. W drugiej połowie było już lepiej. W kilku okazjach zabrakło nam skuteczności.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Energetyk ROW Rybnik 2:2 (0:1)
0:1 Cisse 6'
1:1 Pawlusiński 57' (k.)
2:1 Drozdowicz 60'
2:2 Muszalik 66'

Termalica: Nowak - Piątek, Sołdecki, Pleva, Pielorz, Kiełb, Pawlusiński, Horvath, Ceglarz (46' Drozdowicz), Rybski (82' Biskup), Olszar (73' Piotrowski).

ROW: Skrzeszewski - Krotofil, Grolik, Szary, Kutarba, Muszalik, Jary, Feruga (77' Staniczek), Kurzawa (74' Słodowy), Wieczorek, Cisse (86' Bałuszyński).

Żółte kartki: Piątek (Termalica) - Szary, Skrzeszewski, Cisse, Grolik (ROW).

Czerwone kartki: Szary - za drugą żółtą (ROW).

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Źródło artykułu: