Sławomir Peszko wciąż tkwi w zawieszeniu, ponieważ działacze FC Koeln, sponsor klubu Franz-Josef Wernze oraz agent Andrzej Grajewski nie potrafią się porozumieć w kwestiach finansowych. Piłkarz nie ukrywa, że chce ponownie trenować i występować w drużynie z 2. Bundesligi.
Do tej pory za przywróceniem Peszki do zajęć optował trener Peter Stoeger, jednak w ostatnim czasie nieco zmienił zdanie. - Jeśli znajdzie się jakieś rozwiązanie, nie będę miał nic przeciwko temu, by wrócił do drużyny. Pytanie tylko, czy po tym całym zamieszaniu Sławomir będzie w stanie nam jeszcze pomóc i wykorzystać swój potencjał. Poza tym sprowadziliśmy dwóch zawodników ofensywnych i Peszko nie jest nam potrzebny tak bardzo jak jeszcze dwa czy trzy tygodnie temu - tłumaczy trener. - Cała ta sytuacja jest bardzo skomplikowana. Spotkałem się z Peszką, ponieważ mu współczuję, dla niego to wszystko jest niezwykle trudne - dodaje niepocieszony Austriak.
Coraz więcej wskazuje na to, że Peszko nie będzie jednak grał w klubie z Kolonii i opuści Niemcy. W mediach pojawiają się spekulacje, że byłym reprezentantem Polski interesują się zespoły z włoskiej Serie A i rosyjskiej Premier Ligi. Tak czy inaczej, biorąc pod uwagę zaległości treningowe, 28-latkowi trudno będzie zaliczyć udaną rundę jesienną sezonu 2013/2014.