Korona buduje w Kielcach swoją twierdzę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na inaugurację sezonu w Kielcach nie zdołali zwyciężyć piłkarze Śląska Wrocław. Była to już dziewiąta drużyna, która w tym roku nie potrafiła sięgnąć po trzy punkty na Arenie Kielc.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze Korony Kielce już od dłuższego czasu znakomicie spisują się na swoim stadionie. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego goryczy porażki na własnym obiekcie nie zaznali już od dziewięciu kolejnych spotkań. - Na pewno inaczej się gra tutaj u siebie, niż na wyjazdach. Słyszeliśmy o tym i wiemy doskonale, że długo tutaj nie przegraliśmy. Musimy jednak w każdym meczu pokazywać, że jeżeli będzie ta walka i determinacja, a do tego dołożymy jeszcze swoje umiejętności, to sądzę, że będzie tak dalej - mówi Michał Janota.

Korona znakomicie spisuje się na własnym stadionie, gdzie powoli buduje symboliczną "twierdzę". Piłkarzom odpowiednio pomagają też kibice. - Trzeba szanować kibiców, bo bardzo głośno dopingują. Przychodzą na każdy mecz i są zawsze z nami - czy przegrywamy czy nie. To jest naprawdę wspaniałe - wyjaśnił zawodnik.

Kielczanie znani są ze swojej nieustępliwości i tanio skóry nie sprzedają nikomu - tym bardziej na własnym stadionie. - Nie boimy się nikogo. Nie możemy z takim podejściem wyjść na mecz, bo wtedy na pewno nie wygramy - no, może przy odrobinie szczęścia. Gramy jednak swoje, liczymy trochę na szczęście. Myślę, że walką i determinacją możemy dużo ugrać - podkreślił Michał Janota.

Źródło artykułu: