Boguski dla SportoweFakty.pl: Chcemy się zrehabilitować

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie pomiędzy Wisłą Kraków a Arką Gdynia. Obie drużyny zgromadziły jak na razie po trzynaście punktów. Za podopiecznymi Macieja Skorży przemawia atut własnego boiska. Jednak goście z Gdyni nie zamierzają sprzedać tanio skóry. O pojedynku Wisły z Arką rozmawialiśmy z zawodnikiem gospodarzy, Rafałem Boguskim.

W tym artykule dowiesz się o:

- Myślę, że należy spodziewać się zaciętej walki od początku do końca spotkania. Arka bardzo dobrze rozpoczęła ten sezon. Nasi rywale wygrywają i zdobywają kolejne punkty. Na pewno zespół z Gdyni potrafi grać w piłkę. Ich dużym atutem jest to, że strzelają sporo bramek. Jestem przekonany, że będzie to dla nas bardzo trudny przeciwnik - powiedział naszemu portalowi Rafał Boguski.

Zdaniem Boguskiego kluczem do sukcesu będzie skuteczna gra w obronie. - Na pewno musimy zagrać dobrze w obronie. Gra ofensywna Arki budzi szacunek. W ostatnich kolejkach nasi rywale strzelali naprawdę sporo bramek. Pierwszym krokiem do zwycięstwa będzie zatrzymanie zespołu z Gdyni w ofensywie. Później będziemy musieli zrobić wszystko, żeby przełamać ich defensywę - przyznał pomocnik Wisły.

Piłkarz krakowskiej Wisły uważa, że początek sezonu jest udany w wykonaniu jego zespołu. Wyjątkiem jest jednak spotkanie z Lechem Poznań. - Myślę, że początek jest niezły, oczywiście oprócz spotkania z Lechem, w którym zagraliśmy bardzo słabo. To był chyba nasz najsłabszy mecz w lidze. Teraz gramy kolejne spotkanie u siebie i na pewno chcemy się zrehabilitować - tłumaczy Boguski.

Dla Boguskiego wysoka pozycja w ligowej tabeli zespołu z Gdyni nie jest żadnym zaskoczeniem. - Już w poprzednim sezonie graliśmy z Arką w Pucharze Polski. Było widać, że ta drużyna ma spory potencjał. W tamtej rywalizacji zaczęliśmy strzelać bramki dopiero u siebie, ale i tak udało nam się przesądzić wynik na naszą korzyść. Na pewno nie jestem zaskoczony, że Arka tak dobrze poczyna sobie w Ekstraklasie - zakończył piłkarz Wisły.

Źródło artykułu: