Jeden z andaluzyjskich serwisów ocenił wszystkich 35. piłkarzy, którzy rozegrali choć minutę w pierwszym składzie Recreativo Huelva. W 10-punktowej tylko jeden z zawodników zasłużył na "dziewiątkę" - napastnik Chuli, który od nowego sezonu będzie grać w Betisie Sewilla. Tymczasem wśród atakujących na drugim biegunie znalazł się Paweł Brożek z "czwórką".
"Polski napastnik strzelił tylko dwa gole, choć otrzymał wiele szans od trenera, a do klubu przychodził jako reprezentant swojego kraju. Nie pasuje to stylu gry szkoleniowca, który preferuje szybkich piłkarzy, wpadających w pole karne. Przynajmniej poświęcał się dla drużyny w każdym meczu, w którym grał. W pierwszej rundzie grał wiele, w drugiej tylko o nim wspominano (18 meczów, 1080 minut)" - napisali w uzasadnieniu dziennikarze.
Spośród wszystkich piłkarzy trzech zostało ocenionych niżej (zagrali tylko w kilku meczach), a czterech podobnie jak były Wiślak.
Kontrakt Brożka wygasa dopiero w przyszłym roku, jednak wydaje się, że Recreativo zakończy z nim współpracę już teraz. Dwunasty zespół zakończonego sezonu już szuka nowy atakujących, a wśród kandydatów znajduje się były I-ligowiec - Mate Bilić ze Sportingu Gijon.