Za reprezentacją Polski trudny rok. Michałowi Probierzowi udało się co prawda wprowadzić Biało-Czerwonych na Euro 2024, ale potem przyszła nieudana Liga Narodów. Już wiosną Polacy przystąpią do gry w eliminacjach do mistrzostw świata, które w 2026 roku odbędą się w Meksyku, USA i Kanadzie.
W środę Probierz był gościem Tomasza Terlikowskiego w porannej rozmowie w RMF FM. Nie zabrakło pytań na temat przyszłości polskiej kadry narodowej. Kibice chcieliby np. wiedzieć, kiedy będzie wiadomo, kto jest numerem jeden w reprezentacyjnej bramce. Oto pytał także swego czasu Zbigniew Boniek.
- Będzie ta "jedynka". Zdaję sobie sprawę, że pan Boniek ciągle mnie gdzieś szczypie. Tylko czasami wydaje mi się, że powinien spojrzeć w lustro i przypomnieć sobie, co mi w grudniu zeszłego roku powiedział - odpowiedział Probierz.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Dopytywany przez redaktora Terlikowskiego selekcjoner reprezentacji Polski nie chciał zdradzić, co przekazał "Zibi". - Jak w lustro spojrzy, to sobie przypomni, co powiedział - dodał krótko.
A w grudniu Boniek udzielił m.in. wywiadu serwisowi Meczyki.pl. - Słyszę, że gramy ofensywnie, a potem patrzę, że oddajemy jeden strzał na bramkę przeciwnika (...) My nie gramy ofensywnie i nie mamy tak grać, bo tak nie umiemy. Mamy grać prosto, mądrze i wygrywać - mówił były prezes PZPN.
Boniek krytykował również sposób dokonywania selekcji przez Probierza. Apelował, aby ten nie powoływał piłkarzy, którzy nie grają w klubie. Do tego prosił, aby trener dokonał wyboru pierwszego bramkarza i ustalił odpowiednią hierarchię.