Po remisie z Lech Poznań piłkarze Śląska Wrocław nie byli zbytnio zadowoleni. - Szkoda, że tylko remis, bo myślę, że większość ludzi na pewno jest zdania, że Śląsk w tym spotkaniu był lepszy. Taka jest jednak piłka. Strzeliliśmy tyle goli co Lech czyli po jednym i mogliśmy dopisać sobie tylko i wyłącznie jeden punkt - mówił Rafał Grodzicki.
Wrocławianie rozegrali kolejny dobry mecz, lecz tym razem nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa. - Od kilku meczów już tak gramy, że każda drużyna ustawia się na swojej połowie i czeka tak naprawdę na nasz błąd. Lech czekał praktycznie cały mecz. Udało im się wyprowadzić kilka groźnych akcji z czego jedną wykorzystali. Tak naprawdę do ostatniej minuty graliśmy o trzy punkty, ale dopiero pod koniec spotkania udało nam się doprowadzić do remisu. Cały czas próbowaliśmy jednak atakować, strzelić tę jedną bramkę więcej, ale się nie udało. Patrząc na inne wyniki, przede wszystkim Piasta Gliwice, to jest trzeci punkt - zaznaczył obrońca.
Podopieczni Stanislava Levego rywalizują o trzecie miejsce na koniec sezonu z Piastem Gliwice. - O wyniku Piasta Gliwice dowiedzieliśmy się, jak zeszliśmy do szatni. W ogóle nawet nie śledziliśmy w przerwie, jaki w tym spotkaniu jest wynik. Do Warszawy pojedziemy zagrać swoją piłkę i na pewno będziemy tam rywalizować o pełną pulę - powiedział stoper. O tym, kto poza Legią Warszawa i Lechem Poznań uplasuje się na pudle, zadecyduje ostatnia kolejka w sezonie.
Po raz kolejny w tej rundzie Śląsk strzelił też gola w końcówce spotkania. - Gra się 90. minut plus to, co sędzia doliczy. Wiedzieliśmy, która jest minuta. Dążyliśmy, przede wszystkim chcieliśmy w drugiej połowie jak najszybciej doprowadzić do stanu 1:1. Udało się tak naprawdę pod koniec meczu i później de facto zostało niecałe 10 minut, aby zdobyć kolejnego gola. Czasu nam na to nie wystarczyło i dlatego spotkanie zakończyło się remisem - podsumował "Grodek".