Szkoleniowiec żółto-niebieskich Czesław Michniewicz dość ostrożnie wypowiadał się o szansach swojego zespołu w najbliższym meczu z ŁKS-em, podkreślając rutynę łódzkiego zespołu. - ŁKS to doświadczony zespół, mający w składzie kilkunastu piłkarzy po przejściach i to jest ich siła. Fizycznie wyglądają coraz lepiej, dopiero teraz w tym aspekcie dochodzą do dobrej dyspozycji - powiedział na łamach oficjalnego serwisu klubu Michniewicz, podkreślając zwyżkę formy łodzian.
Trener wstępnie zapowiedział zmiany, jakie nastąpią w niedzielnym meczu w porównaniu do poprzednich spotkań. - Z ŁKS nie zagra Krzysztof Przytuła, który ma naciągnięty mięsień czworogłowy i wróci najwcześniej na derby z Lechią. Kilku innych piłkarzy narzeka na lekkie urazy. Nie zagra także Tomasz Mazurkiewicz, który potrzebuje jeszcze czasu na powrót do pełnej dyspozycji. Problemu nie będzie natomiast ze Zbigniewem Zakrzewskim, który na pewno zagra w niedzielę - zapowiedział trener.
Michniewicz odniósł się także myślami do poprzedniego spotkania z Legią Warszawa, który zakończył się dla żółto-niebieskich pierwszą porażką w sezonie. - Porażka z Legią nas nie załamała. Do spotkań z Wisłą czy Legią podchodzi się zawsze z pewnym dystansem, bo mało drużyn przywozi stamtąd punkty. My byliśmy blisko wywiezienia punktów, ale przegraliśmy zasłużenie - powiedział z pewną dozą samokrytyki szkoleniowiec Arki.