Upragniony komplet punktów zdobyli piłkarze Korony, w sposób przekonujący. Jednocześnie niestety, stracili najlepszego napastnika - Macieja Korzyma, który karetką został odwieziony do szpitala.
Już pierwsza akcja na bramkę Jagiellonii przyniosła gospodarzom prowadzenie. Z 25 metrów ostro strzelił Paweł Golański i piłka wpadła w górny róg bramki. Okazję do podwyższenia rezultatu miał ponownie ten piłkarz, który z wolnego kopnął piłkę w spojenie słupka i poprzeczki bramki białostoczan.
W 31. min podczas szybkiego ataku Korony, bramkarz gości Jakub Słowik rozmyślnie sfaulował Macieja Korzyma. Kielczanin został zniesiony na noszach z boiska. Sędzia pokazał bramkarzowi Jagiellonii czerwoną kartkę i podyktował karnego. Do bramki wszedł Łukasz Skowron za pomocnika Tomasza Kowalskiego. Goście grali do końca w osłabieniu. Karnego wykorzystał Paweł Golański.
Rezultat w pierwszej połowie podwyższył Artur Lenartowski, wykorzystując błędy obrońców gości. Piłkarze Jagiellonii starali się zmienić niekorzystny wynik. W pierwszej połowie dwukrotnie stworzyli groźne sytuacje pod bramką Korony. Po piekielnie mocnym strzale Tomasza Kupisza piłka trafiła w poprzeczkę i pozostała na boisku. Bramkarz kielczan Zbigniew Małkowski w bardzo ostrym słońcu nie widział lecącej piłki. W drugim przypadku piłkarze drużyny gości stojący tuż przed bramką rywali, nie dostrzegli w słońcu dośrodkowania partnera.
Po przerwie gospodarze grali spokojnie, kombinacyjnie, i co najistotniejsze celnie strzelali. Najpierw Michał Janota, a kilka minut później Pavol Stano podwyższyli wynik. Trener Korony Leszek Ojrzyński znalazł się w komfortowej sytuacji i do gry skierował młodych zawodników.
Goście sporadycznie zapuszczali się pod bramkę przeciwnika, nie mieli jednak pomysłu na zdobycie bramki. W 70. min kibice owacyjnie powitali Korzyma, gdy z obandażowaną nogą, po badaniach w szpitalu, powrócił na ławkę rezerwowych.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Hajto (trener Jagiellonii): Fatalnie się nam ułożył mecz - szybko stracona bramka, później druga, gra w osłabieniu kadrowym. Nie jest wesoło, mimo gry bez jednego piłkarza doznaliśmy zbyt wysokiej porażki. Kupisz mógł coś zmienić, ale nie wykorzystał sytuacji do zdobycia bramki. Będzie o czym rozmawiać, poniewaź za dużo popełnialiśmy powielanych błędów.
Leszek Ojrzyński (trener Korony): Zakładaliśmy szybkie zdobycie prowadzenia, by nie trzeba było gonić wyniku w takim upale i słońcu. Cieszy, że udało się nie stracić bramki, ale smuci kontuzja Maćka (Korzyma - PAP) i czekająca go długa przerwa w grze.
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 5:0 (3:0)
1:0 - Paweł Golański 3'
2:0 - Paweł Golański (k.) 35'
3:0 - Artur Lenartowski 38'
4:0 - Michał Janota 54'
5:0 - Pavol Stano 61'
Składy:
Korona: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański (74' Mateusz Stąporski), Pavol Stano, Piotr Malarczyk, Tomasz Lisowski, Kamil Kuzera (60' Karol Angielski), Vlastimir Jovanović, Artur Lenartowski, Paweł Sobolewski, Michał Janota, Maciej Korzym (34' Łukasz Sierpina).
Jagiellonia: Jakub Słowik - Filip Modelski, Michał Pazdan, Tomasz Porębski, Rafał Grzyb, Tomasz Bandrowski, Maciej Gajos (78' Jonatan Straus), Tomasz Kupisz, Tomasz Kowalski (34' Łukasz Skowron), Dani Quintana (57' Dawid Plizga), Euzebiusz Smolarek.
Żółte kartki: Paweł Golański (Korona) oraz Tomasz Bandrowski, Tomasz Porębski (Jagiellonia).
Czerwona kartka: Jakub Słowik /33' - za faul/ (Jagiellonia).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).