ŁKS Łódź w dwóch wiosennych meczach zdobył tylko jeden punkt. Do ostatniej bezpiecznej pozycji traci cztery oczka, ale ma też rozegrane jedno spotkanie więcej niż pierwsza nad miejscami spadkowymi Sandecja Nowy Sącz. Jeśli podopieczni Piotra Zajączkowskiego nie zaczną wygrywać, mogą szybko stracić szansę na utrzymanie w lidze.
W najbliższą sobotę o punkty łatwo jednak nie będzie, gdyż odmieniony zimą ŁKS w 2013 roku w meczu o stawkę z tak silnym rywalem jeszcze nie grał. Olimpia w lidze jest niepokonana od 9 spotkań, a na inaugurację rundy wiosennej odprawiła z kwitkiem jednego z głównych faworytów do awansu - Flotę Świnoujście. Co więcej, ekipa z Grudziądza dopiero w mijającym tygodniu pożegnała się z rozgrywkami Pucharu Polski, przegrywając w ćwierćfinale z Legią Warszawa.
Jeśli dodać do tego fakt, że kilku podopiecznych Tomasza Asenskiego wyprawę do Łodzi traktować może szczególnie, wydaje się, że ŁKS może mieć spore problemy z wywalczeniem korzystnego rezultatu. W ekipie z Al. Unii grało bowiem wielu obecnych zawodników Olimpii, ale ich wspomnienia z czasu pobytu w mieście włókniarzy wcale nie muszą być przyjemne. Dlatego Michał Łabędzki, Robert Szczot, Marcin Smoliński czy Dariusz Kłus zrobią wszystko, by wypaść w Łodzi jak najlepiej. W ŁKS-ie swego czasu występował również najlepszy w tym sezonie strzelec ekipy z Grudziądza Adam Cieśliński.
Zajączkowski i spółka nie tracą jednak optymizmu i z nadzieją spoglądają na najbliższy mecz. - Można powiedzieć, że borykam się z kłopotem bogactwa, bo mam do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Jedynym kontuzjowanym zawodnikiem jest Artur Golański. W sobotę musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości i zagrać skutecznie w defensywie i w ofensywie - nie zamierza składać broni szkoleniowiec ŁKS. - Czeka nas bardzo ciężkie zadanie, ale wierzę, że stać nas na zrobienie niespodzianki. Myślę, że w tym meczu się przełamiemy. Liczymy na Przemka Kitę i Piotrka Gląbę - dodaje defensor łódzkiego zespołu Artur Gieraga.
O ile obrona zespołu z Al. Unii prezentuje się wiosną dość dobrze, o tyle w ofensywie widać spore braki. Piłkarze spadkowicza z ekstraklasy wciąż szukają pierwszej ligowej bramki w tym roku. Tym razem spróbują sforsować jedną z najlepszych formacji defensywnych w lidze.
ŁKS w pierwszych meczach tego roku pokazał, że chce walczyć. Młodzi piłkarze wykazują sporo ambicji. Ich atutem może być też - wbrew pozorom - zgranie, ponieważ wielu z nich w poprzedniej rundzie występowało wspólnie pod wodzą Zajączkowskiego w Turze Turek. Brak im jednak doświadczenia, czego powiedzieć nie można o drużynie Olimpii, której wielu zawodników ma za sobą grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jesienią 3:1 wygrali grudziądzanie. W lutowym sparingu odmłodzony ŁKS był w stanie wywalczyć remis 1:1. Jak zakończy się sobotnie starcie rutyniarzy z walecznymi żółtodziobami?
ŁKS Łódź - Olimpia Grudziądz / sob. 30.03.2012 godz. 12:30
Przewidywane składy:
ŁKS: Kołba - Mikołajczyk, Ragaman, Jurkowski, Gieraga, Biel, Kotwica, Drągowski, Kaczmarek, Staroń, Gląba.
Olimpia: Wróbel - Pisarczuk, Łabędzki, Staniek, Banasiak, Kłus, Smoliński, Szczot, Ruszkul, Rogalski, Cieśliński.
Sędzia: Robert Małek (Zabrze).
Zamów relację z meczu ŁKS Łódź - Olimpia Grudziądz
Wyślij SMS o treści PILKA.OLIMPIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu ŁKS Łódź - Olimpia Grudziądz
Wyślij SMS o treści PILKA.OLIMPIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT