Primera Division: Barca bez blasku przed Milanem, ale w końcu z czystym kontem

Na cztery dni przed rewanżowym spotkaniem z AC Milan Duma Katalonii wciąż nie przypomina niedawnej ekipy, która zdobywała kolejne rekordy.

Sporo zmian w podstawowym składzie przed kluczowym starciem poczynił duet  trenerów Jordi Roura - Tito Vilanova. Na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Lionel Messi, Andres Iniesta czy Gerard Pique. Przeciwnikiem gospodarzy była jednak ostatnia ekipa w tabeli i główny kandydat do spadku - Deportivo La Coruna. Na domiar złego, drużyna z Galicji przyjechała na Camp Nou bez kilku czołowych graczy i już przed spotkaniem była skazywana na pożarcie.

W pierwszej połowie Duma Katalonii jednak tylko raz zdołała pokonać Daniela Arunzubię za sprawą dośrodkowania Daniela Alvesa i strzału głową Alexisa Sancheza (dopiero druga bramka w tym sezonie). Mimo straconej jednej bramki, golkiper beniaminka był najlepszym graczem na boisku do przerwy. Wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam z Davidem Villą, obronił dobitkę Adriano Correi, a także sparował na słupek uderzenie swojego kolegi z defensywy.

Po zmianie stron już nawet golkiper Deportivo miał niewiele pracy. Barca miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, wymieniała mnóstwo podań na połowie rywala, ale okazji stuprocentowych brakowało. Na boisku pojawili się Messi i Iniesta, jednak sytuacja dalej się nie zmieniała. Dopiero w 88. minucie Argentyńczyk świetnie wymienił futbolówkę z Sanchezem i zdobył swojego 40. gola w tym sezonie. Najlepszy gracz globu kontynuuje również serię 17. kolejek z rzędu z bramką.

Tymczasem Barca po raz pierwszy od 13. spotkań zachowała czyste konto z tyłu. Nie było to jednak trudne zadanie, ponieważ przez cały mecz Jose Manuel Pinto ani razu nie musiał interweniować.

FC Barcelona - Deportivo La Coruna 2:0 (1:0)
1:0 - Sanchez 39'
2:0 - Messi 88'

Składy:

FC Barcelona: Pinto - Alves, Puyol, Mascherano, Adriano - Song, Thiago (68' Iniesta), Fabregas (75' Busquets) - Sanchez, Villa (60' Messi), Tello.

Deportivo La Coruna: Arunzubia - Manuel Pablo, Aythami, Insua, Silvio - Bruno Gama, Paulo Assuncao (77' Dominguez), Valeron (60' Camunas), Abel Aguilar, Pizzi - Nelson Oliveira (71' Salomao).

Żółte kartki: Puyol, Song (Barcelona).

Sędzia: Perez Montero.

Przed starciem z FC Porto kolejne punkty straciła Malaga. Trener Manuel Pellegrini myślami był już przy rewanżowym meczu Ligi Mistrzów, dlatego dał odpocząć swoim najlepszym zawodnikom. Andaluzyjczycy ostatecznie zremisowali na wyjeździe z Realem Valladolid i już w niedzielę mogą stracić czwartą lokatę na rzecz Valencii.

Tymczasem do dawnej formy powróciło Rayo Vallecano. Błyskawice po trzech kolejkach wygrali pierwsze spotkanie i z taką formą spokojnie mogą rywalizować w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Tym razem podopieczni Paco Jemeza pokonali solidny Espanyol Barcelona 2:0.

Pozostałe sobotnie mecze 27. kolejki Primera Division:

Rayo Vallecano - Espanyol Barcelona 2:0 (1:0)
1:0 - Dominguez 9'
2:0 - Piti 77'

Real Valladolid - Malaga CF 1:1 (1:1)
0:1 - Demichelis 9'
1:1 - Manucho 41'

Komentarze (10)
avatar
smok
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu czyste konto. 
avatar
ikar
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
piszcie sobie co chcecie, ale barca gra słabo, to jest fakt, a teksty typu, że dominowali, mieli mecz pod kontrola itp. są tylko okłamywaniem samych siebie, no i co, że Depo nie oddało celnego Czytaj całość
avatar
Adrian Skubek
10.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
z milanem bedzie 0:0 i adios slabej barcelonie. tiki-taka idzie na dno. bez zmian bedzie coraz gorzej i mam nadzieje ze skoncza sie zlote pilki dla karla, ktory gdyby nie Barcelona, nie widzial Czytaj całość
tmf
9.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdy zobaczyłem tytuł nie wiedziałem czy wybuchnąć śmiechem czy płakać z poziomu redakcji. Meczyk do jednej bramki, dobrze zaprezentował się Alexis, dobre zawody Alvesa, Thiago na poziomie. To w Czytaj całość
avatar
eXpErT
9.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co znaczy bez blasku? Skoro mają ligę wygraną, to po co mają się napinać. Grunt, że na luzie i bez kontuzji. A we wtorek kanonada na Milanie!