Tomasz Podgórski: To nie jest tajemnica

Kapitan Piasta miał nietęgą minę po remisie 1:1 z KGHM Zagłębiem Lubin. Nie można mu się jednak dziwić, bowiem jego zespół zwycięstwo wypuścił z rąk w 90. minucie spotkania.

Piast Gliwice zremisował na własnym stadionie z KGHM Zagłębiem Lubin 1:1. Gospodarze mogą pluć sobie w brody, bowiem zwycięstwo stracili w ostatnich minutach meczu. - Zawsze gra się do końca, a nam się to nie udało. Zabrakło konsekwencji, czego efektem była stracona bramka. Tracimy dwa punkty u siebie - powiedział Tomasz Podgórski, pomocnik Piasta.

Gliwiczanie bardzo nastawiali się na zdobycie trzech punktów. Chcieli oni przede wszystkim zatrzeć słabe wrażenie z potyczki z Górnikiem Zabrze, ale też zwycięsko zaprezentować się przed swoimi kibicami. - U siebie każdy zespół chce punktować za trzy i to nie jest żadna tajemnica. Gorzej, jeśli przed meczem powiedzielibyśmy, że chcemy zdobyć jeden punkt. Zawsze walczymy o pełną pulę, tym bardziej na własnym stadionie. Teraz się nie udało, ale mamy nadzieję, że jest to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami, w których będzie coraz lepiej - stwierdził "Podgór".

Pierwsza odsłona należała do podopiecznych Pavla Hapala, lecz po zmianie stron to Piastunki zaczęły rozdawać karty, aż do 90. minuty... - W pierwszej połowie Zagłębie miało klarowne sytuacje do zdobycia bramki. My tak groźni nie byliśmy, choć jakbyśmy sobie w pewnych momentach lepiej dograli piłkę, to mogło być inaczej. Drugą połowę kontrolowaliśmy, zdobyliśmy bramkę, ale nadeszła ta nieszczęsna 90. minuta i stały fragment gry, który pozbawił nas dwóch punktów. Będziemy musieli wyciągnąć z tego wnioski i nie robić podobnych błędów w przyszłości, bo wszystkich bardzo boli tak stracony gol. Włożyliśmy w to spotkanie bardzo dużo sił, a nie dowozimy wygranej do końca - kręcił głową kapitan Piasta.

W drużynie beniaminka ekstraklasy panuje spory niedosyt. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, a skończyło się na pechowym remisie. - Jeśli jako pierwsi strzelamy bramkę i później tracimy prowadzenie w 90. minucie, to zawsze pozostaje duży niedosyt - spuentował Tomasz Podgórski.

Źródło artykułu: