Ostatni rok Michał Fidziukiewicz spędził na wypożyczeniu w Gryfie Wejherowo. W rundzie wiosennej 2011/12 w 13 meczach trzeciej ligi strzelił 11 bramek i tym samym walnie przyczynił się do awansu Gryfa. W obecnym sezonie drugiej ligi w 17 spotkaniach siedmiokrotnie pokonywał bramkarzy rywali.
- Ostatni rok był dla mnie udany. Awansowaliśmy do II ligi, gdzie jak na beniaminka całkiem nieźle nam szło. Indywidualnie również jestem zadowolony, bo strzeliłem w tej rundzie siedem bramek, co z pewnością działa na moją korzyść. Tych goli mogło być jeszcze więcej, choćby w pucharze, gdzie bardzo dobrze nam szło, ale w końcu zatrzymała nas Legia - mówi 21-letni napastnik.
Trener Jagiellonii Białystok, Tomasz Hajto zamierza się przyjrzeć młodemu napastnikowi w trakcie zimowych przygotowań. Jak do tego odnosi się Fidziukiewicz? - Na razie żadnych konkretów nie ma. Słyszałem, że mam jechać na dwa obozy i normalnie walczyć o miejsce w składzie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie - kończy wychowanek Jagi.
W Jagiellonii w ostatnich latach było kilku trenerów, ale Fidziukiewicz żadnego nie potrafił do siebie przekonać i był wysyłany na wypożyczenia do niższych lig. 21-latek w swojej krótkiej przygodzie z piłką występował także w Ruchu Wysokie Mazowieckie i Dębie Dąbrowa Białostocka.