- Jest kilka zespołów, które prezentują bardzo wysoki poziom a Legia jest na pewno jednym z nich. Mają bardzo silna kadrę jak na nasza ligę ale wiemy, że nie jest to zespół nie do pokonania - rozpoczął swoją wypowiedź Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.
Jak wygląda sytuacja kadrowa łodzian przed piątkową konfrontacją z Legią? - Po decyzji odnośnie Ben Dhifallaha, wiemy, że można go brać pod uwagę. Wszyscy gracze są do naszej dyspozycji, poza Adamem Banasiakiem, który musi pauzować za czerwoną kartkę z ostatniego spotkania - powiedział szkoleniowiec czterokrotnych mistrzów Polski.
W ostatnim ligowym spotkaniu, kiedy widzewiacy mierzyli się z Lechią Gdańsk, miejsce w wyjściowym składzie Widzewa stracił Sebastian Dudek. Czy w piątkowym meczu znów ujrzymy aktualnego mistrza Polski w składzie czerwono-biało-czerwonych? - Zawodnik pracuje, bo nie dostał ostatnio szansy. Zespół potrzebuje takiego zawodnika. Smutne jest to, że niektórzy go już skreślili ale on ma kontrakt do czerwca i jeszcze będzie sporo dobrego w Widzewie dzięki niemu. Jest zawodnikiem, od którego młodsi mogą się sporo nauczyć. Panka np. też tracił na formie, dlatego dajmy mu jeszcze trochę czasu - przyznał opiekun widzewiaków.
Na początku sezonu szansę pokazania swoich umiejętności dostał Adrian Pietrowski, który ostatnio grywa tylko i wyłącznie w zespole Młodej Ekstraklasy. - Musi udowodnić że szansa mu się należy. Na początku je dostawał, później spuścił z tonu. Może nie mamy dużej kadry, ale ci młodzi muszą rozumieć że na szanse trzeba mocno pracować na treningach. Jak widzimy na przestrzeni tych poprzednich spotkań to wejście do gry w ekstraklasie jest trudne. Na podstawie naszych pozostałych młodych piłkarzy możemy to zobaczyć. Rywalizacja na treningu to podstawa - mówił.
W minionej kolejce Legia Warszawa pokonała na wyjeździe poznańskiego Lecha 3:1, a bramki strzelała atakując lewą stroną boiska. Czy Łukasz Broź poradzi sobie z odparciem podobnych ataków? - Ważne jest żeby zawodnicy byli skoncentrowani, że nie wkradnie się żadne niepotrzebne napięcie i wierzę, że uda się to osiągnąć i zagramy bez respektu jutro - powiedział.
Jak szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych podchodzi do szlagierowych konfrontacji z Legią Warszawa? - Na spokojnie, to już mój czwarty mecz seniorski z Legią. Co prawda mówi się, że to już trochę wyblakło, te pojedynki, ta święta wojna między Legią i Widzewem - zakończył.