Mateusz Kantor, bo o nim mowa zdecydował się na dość niecodzienne dobór obuwia. - Część piłkarzy nie lubi grać we wkrętach. To twarde obuwie. Mój patent jeszcze z czynnego uprawiania piłki jest taki, że na nogę wiodącą zostawiam korki lane, a na tę nogę na której się wspiera ubiera się korki wkręcane. Można to pogodzić. To wygląda jakby ktoś pochodził z biednej rodziny. To nie jest tak. Tak się praktykuje - powiedział po zawodach opiekun Stalówki Mirosław Kalita.
Stalowcy w niedzielnych zawodach nie byli w stanie zagrozić bramce tarnowskiej Unii. O zwycięstwie Jaskółek zadecydowała właściwie jedna sytuacja - faul Krystiana Getingera we własnym polu karnym. - Wydaje mi się, że był. Krystian położył rękę na biodrze rywala. Sędzia liniowy to widział, główny na pewno nie, gdyż Krystian obiegła go za plecami. Getinger zarzekał się, że nic nie zrobił, ale z ławki to wyglądało jakby karny był słuszny. To taka nieodpowiedzialność tego gracza. Nie dość, że miał już żółtą kartkę, to jeszcze sprokurował jedenastkę i można powiedzieć, że było po meczu. ten karny to taka pochodna straty Wojtka Białka, który zagrał w poprzek boiska. Faulował jednak Krystian. Obydwaj są winni straty gola - dodał Kalita.
Po raz kolejny zawiódł Wojciech Białek. Napastnik Stali w poprzednim sezonie potrafił zrobić z piłką bardzo dużo, zdobywał gole, a w obecnych rozgrywkach nie może się odnaleźć. - Powiedzmy sobie szczerze. Wojtek miał swoją sytuację na początku zawodów i gdyby to strzelił grałoby mu się zapewne lepiej. Wszyscy oczekujemy od niego zdecydowanie lepszej gry, bo stać go na to. W momencie, gdy nie możemy sobie stworzyć sytuacji pod to taki doświadczony zawodnik powinien coś zrobić. Wprowadziłem na boisko młodego Grabowskiego, który jest w kadrze najszybszym piłkarzem, ale zjadła go trema i nie było widać po nim szybkości - kontynuuje.
Przed Stalówką jeszcze dwa mecze. Sytuacja w tabeli nie jest najlepsza. Wydaje się, że w zimie potrzebne są zmiany, gdyż na wiosnę zespół będzie musiał walczyć raczej o utrzymanie, a nie o czołowe lokaty w lidze. - Przygotowywałem chłopców na potyczkę z Unią od dłuższego czasu. Mówiłem im, że jak nie będziemy wcześniej zdobywać punktów, to końcówka rundy, która jest bardzo ważna, będzie wyglądała tak a nie inaczej. Brakuje nam doświadczonych piłkarzy. Jest dużo młodzieży, na ławce mieliśmy praktycznie samych juniorów. Za niedługo nie będzie miał kto tego wózka ciągnąć. Psychika jest słaba. Czekają nas ciężkie dwa tygodnie - zakończył Mirosław Kalita.
Piłkarzy Stalówki nie stać nawet na buty?
W meczu pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Unią Tarnów, który zakończył się wygraną Jaskółek 1:0 jeden z zawodników Stalówki wystąpił w dwóch różnych butach.