Piątek w Bundeslidze: Klopp nie ma złudzeń. "Pod tym względem Bayern jest dużo lepszy"

Arjen Robben marzy o tym, by na stałe zakładać opaskę kapitańską w Bayernie Monachium. Klaas-Jan Huntelaar nie ukrywa, że ucieszy go każdy stracony punkt przez Bawarczyków.

Robben marzy o opasce kapitańskiej

Jak już informowaliśmy, w środowym meczu z FC Kaiserslautern Arjen Robben, korzystając z nieobecności Philippa Lahma i Bastiana Schweinsteigera, pełnił funkcję kapitana Bayernu Monachium. Holender nie ukrywa, że nadal chciałby dowodzić zespołem.

- Od zawsze marzyłem, żeby któregoś dnia zostać kapitanem Bayernu. To dla mnie wielki zaszczyt, a nie ukrywam, że widzę się w roli przywódcy. Wiem jednak, że w osobach Philippa i Bastiana mamy dwóch świetnych kapitanów, którzy wykonują znakomitą robotę. Zawsze mogą oni liczyć na moje wsparcie - przyznaje Robben.

28-letni skrzydłowy, który jest związany z FCB do połowy 2015 roku, nie powinien liczyć na to, że na stałe przejmie opaskę kapitańską: Lahm i Schweinsteiger są wychowankami klubu i trudno przypuszczać, by kiedykolwiek opuścili Gwiazdę Południa.

Klopp: Bayern wyraźnie przed nami

Przed sobotnim meczu z VfB Stuttgart Juergen Klopp ma dylemat: wystawić najsilniejszy skład czy dać odpocząć największym gwiazdom przed wtorkowym pojedynkiem z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Jupp Heynckes takich problemów rozwiązywać nie musi, ponieważ ma do dyspozycji 20 piłkarzy, który gwarantują bardzo wysoki poziom.

- Nie możemy zrobić tak jak Bayern, czyli wymienić ośmiu zawodników i wciąż dominować nad rywalami. Pod tym względem Bayern jest dużo lepszy od nas i zdecydowanie nas wyprzedza. Mają mnóstwo opcji, podczas gdy my musimy dawać z siebie więcej. Jak na razie udaje nam się to bardzo dobrze, więc nie chcemy niczego zmieniać i osiągać sukcesy z drużyną, którą mamy - powiedział Klopp.

Huntelaar liczy na wpadki Bayernu

Po odniesieniu kilku zwycięstw to Schalke 04 Gelsenkirchen wyrosło na głównego konkurenta Bayernu w walce o mistrzostwo Niemiec. Już w sobotę Koenigsblauen mogą zbliżyć się do Bawarczyków na dystans jednego punktu!

- Bayern przewodzi stawce, a my jesteśmy tuż-tuż za nim. To oczywiste, że każde potknięcie Bayernu nas ucieszy. Jeśli rywale stracą punkty, będzie świetnie - mówi Klaas Jan Huntelaar. Co na to Huub Stevens? - To nie moja sprawa. Skupiam się wyłącznie na Schalke i nie myślę o Bayernie. Ostatnio idzie nam dobrze, ale nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu, w którym chcielibyśmy być - przekonuje trener.

Woronin nie pasuje do Fortuny

Wygląda na to, że dopiero co rozpoczęta przygoda Andrija Woronina z Fortuną Duesseldorf dobiega końca! Po meczu z Gladbach w Pucharze Niemiec Ukrainiec, którego zabrakło na murawie, powiedział: - Jak widać, nie pasuję do drużyny. Nie mam jednak pretensji, trener zrobił wszystko dobrze, a zespół wygrał.

Wszystko wskazuje na to, że uczestnik Euro 2012 w styczniu wróci do Dinama Moskwa, z którego został wypożyczony do Niemiec. - Tym zajmuje się mój agent - ucina Woronin. Z postawy zawodnika, który psuje atmosferę w ekipie Norberta Meiera, coraz mniej zadowolone są władze klubu. - Nie mam pojęcia, co będzie dalej, ale w razie potrzeby usiądziemy wspólnie i znajdziemy rozwiązanie - zapewnia menedżer Werner Wolf.

Pizarro coraz ważniejszy w Bayernie

Gdy Bayern ogłosił podpisanie kontraktu z 34-letnim Claudio Pizarro, wielu dziwiło się decyzji działaczy. Peruwiańczyk pokazuje jednak, że mimo zaawansowanego wieku wciąż znajduje się w świetnej dyspozycji. W pojedynku z K'lautern Pizarro zdobył swojego 25. i 26. gola w historii występów w Pucharze Niemiec - skuteczniejszy w historii rozgrywek jest tylko Gerd Mueller z 78 trafieniami.

- Tak wysokie zwycięstwo sprawiło nam wiele radości. Dla mnie ważne jest, że dostaję szanse i je wykorzystuje - powiedział napastnik, który w oficjalnych meczach FCB rozegrał w tym sezonie 298 minut.

Obecnie jedynym konkurentem Pizarro jest Mario Mandzukić, ale wkrótce gotowy do gry będzie Mario Gomez. Dla najskuteczniejszego stranieri w historii Bundesligi nie musi jednak oznaczać to zesłania na trybuny. - Na początku sezonu Claudio miał problemy zdrowotne, nie był w rytmie meczowy i musiał ciężko pracować na treningach. Jest to jednak wielkiej klasy snajper, który całkowicie spełnia nasze oczekiwania. W nadchodzących tygodniach będzie dla nas bardzo ważny - tłumaczy Heynckes.

Voeller po raz pierwszy na ławce Bayeru

Jak poinformował Bild, podczas środowego meczu z Arminią Bielefeld w Pucharze Niemiec Rudi Voeller zasiadł na ławce rezerwowych po raz pierwszy od 2004 roku, kiedy przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Niemiec. Dlaczego dyrektor sportowy Bayeru Leverkusen opuścił miejsce na trybunach?

- Chciałem za wszelką cenę porozmawiać z sędzia! Muszę chronić moich zawodników - mówił po końcowym gwizdku Voeller, którego zdenerwował brutalny faul jednego z rywali na Danielu Schwaabie. - Dobrze, kiedy arbiter pozwala, by mecz toczył się własnym rytmem, jednak na takie przewinienia jak na Schwaabie nie można się zgadzać - dodał, zapewniając że nie miał wpływu na taktykę w czasie spotkania: - To należy do naszych trenerów.

Źródło artykułu: