Czech konkurentem Lewandowskiego?
Ponieważ Julian Schieber nie spełnia oczekiwań Juergena Kloppa, a pozostanie w klubie Roberta Lewandowskiego po 2014 roku nie jest przesądzone, działacze Borussii Dortmund poszukują wzmocnień w linii ataku. Według portalu spox.com na celowniku mistrza Niemiec znalazł się Tomas Pekhart z FC Nuernberg.
- Wiem, że Borussia, z którą od lat utrzymuję bardzo dobre kontakty, obserwuje Tomasa - ujawnił agent Pavel Paska. 23-letni Pekhart, który regularnie występuje w reprezentacji swojego kraju, jest wyceniany na 4 mln euro. Dotychczas w 39 meczach w Bundeslidze zdobył 10 goli.
Ribery kontuzjowany?
Tylko 45 minut rozegrał w spotkaniu z OSC Lille Franck Ribery. Defensorzy francuskiej drużyny wielokrotnie faulowali swojego rodaka, który co i rusz zwijał się z bólu na murawie. W porozumieniu z medykami Jupp Heynckes, chcąc oszczędzić największa gwiazdora Bayernu Monachium, zmienił go już w przerwie.
- Odczuwałem poważny ból, lekarze powiedzieli, że grozi mi kilkutygodniowe wyłączenie z gry - wyjaśnił decyzję o zmianie Ribery. Pretensje do rywali miał Bastian Schweinsteiger: - Ktoś powinien chronić Francka przed brutalnymi zagraniami. Mamy nadzieję, że będzie gotowy na następny mecz, bo jest dla nas kluczowym zawodnikiem.
Czy Ribery wystąpi w niedzielę z Bayerem Leverkusen? - Mamy jeszcze cztery dni do tego spotkania, więc jest szansa - zapowiedział Heynckes.
Brat Samiego Khediry wkracza do gry
Trener VfB Stuttgart Bruno Labbadia podjął decyzję, by włączyć do pierwszej drużyny Raniego Khedirę, który do tej pory występował w III-ligowych rezerwach zespołu. Podobnie jak starszy i zdecydowanie bardziej znany brat Sami Khedira, Rani występuje na pozycji defensywnego pomocnika. Co ciekawe, obecny zawodnik Realu Madryt do pierwszej drużyny VfB trafił decyzją ówczesnego szkoleniowca Armina Veha w wieku 19 lat. Rani obecnie ma dopiero 18 lat.
Labaddia coraz chętniej korzysta z młodych zawodników. Szanse gry w wyjściowej jedenastce otrzymuje 19-letni Raphael Holzhauser, a wkrótce istotną rolę powinni zacząć odgrywać Antonio Ruediger i Kevin Stoeger.
Rode chce grać w kadrze
Ambitne cele stawia sobie pomocnik Eintrachtu Frankfurt Sebastian Rode. - Dążę do tego, by występować w pierwszej reprezentacji. Fakt, że Joachim Loew obserwuje moje poczynania, czyni mnie dumnym i stanowi dodatkową motywację. Póki co selekcjoner się jednak ze mną nie kontaktował - ujawnił 22-latek.
Rode w tym sezonie wystąpił we wszystkich spotkaniach ligowych Orłów i zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Ze średnią ocen "2,44" jest jednym z najlepszych piłkarzy w całych rozgrywkach.
Diouf wreszcie w pierwszym składzie?
- Mame jest kandydatem do gry od pierwszej minuty - mówi przed spotkaniem z Helsingborgiem Mirko Slomka o Mame Dioufie. Senegalczyk jest w pełni sił już od kilku tygodni, ale do tej pory szkoleniowiec wystawiał go tylko w roli dżokera.
Trener Hannoveru 96 ma do dyspozycji aż pięciu klasowych napastników, w tym Artura Sobiecha. - Nie możemy tylko mówić, że dysponujemy wieloma snajperami. Ci zawodnicy muszą pokazać na boisku, że potrafią strzelać gole - mówi Slomka. Dziennikarze Bildu nie podjęli się próby wskazania duetu, który czwartkowy mecz rozpocznie w wyjściowej jedenastce.
"Duński dynamit" uratuje Greuther przed spadkiem?
Przed rozpoczęciem sezonu SpVgg Greuther Fuerth pozyskał Tobiasa Mikkelsena, który na Euro 2012 wystąpił we wszystkich meczach reprezentacji Danii. Wydawało się, że błyskotliwy skrzydłowy będzie liderem beniaminka, ale w pierwszych tygodniach Mike Bueskens sadzał 26-latka na ławce rezerwowych albo na trybunach. Dopiero w dwóch ostatnich meczach Mikkelsen pojawił się na murawie i przeciwko 1899 Hoffenheim miał udział w wywalczeniu remisu.
- To wspaniałe uczucie przyczynić się do zdobycia ważnego gola - powiedział ucieszony Mikkelsen. - Jego rozwój jest bardzo pozytywny, coraz lepiej radzi sobie na treningach - pochwalił zawodnika trener Bueskens.
Derdiyok wielkim rozczarowaniem
Pozyskany za 5,5 mln euro z Bayeru Leverusen Eren Derdiyok miał rozwiązać wszystkie problemy 1899 Hoffenheim w ofensywie. Szwajcar w pierwszych kolejkach występował w podstawowym składzie, ale szybko stracił miejsce na rzecz Joselu. 24-latek przez ponad 300 minut nie zdobył ani jednego gola i nie zaliczył ani jednej asysty!
- Stawiałem sobie wysokie cele, ale nie przekonałem do siebie trenera. Nawet moja mowa ciała nie była w porządku - przyznaje smutno Derdiyok. - To tylko kwestia czasu, kiedy znów zacznie grać na wysokim poziomie i strzelać gola - zapewnia trener Markus Babbel.