Zabrakło bramek i emocji - relacja z meczu GKS Tychy - Stomil Olsztyn

Żadnych bramek nie doczekali się kibice zgromadzeni na stadionie w Jaworznie, gdzie swoje mecze rozgrywa beniaminek I ligi - GKS Tychy. Tyszanie podzielili się punktami z olsztynianami.

W tym artykule dowiesz się o:

Całkiem niezłe nastroje mogli mieć przed meczem kibice GKS-u Tychy oraz Stomilu Olsztyn. Tyszanie jak na beniaminka spisują się całkiem nieźle i zajmują na razie bezpieczne miejsce w środku tabeli. Z kolei olsztynianie po słabym starcie sezonu ostatnio grają już coraz lepiej. Co prawda wciąż znajdują się w strefie spadkowej, ale do sobotniego starcia przystępowali po trzech meczach bez porażki i rozbiciu tydzień temu Sandecji Nowy Sącz 4:0.

Podopieczni Roberta Mandrysza od pierwszych minut spotkania ruszyli do zmasowanych ataków. W bramce dobrze spisywał się jednak Tomasz Ptak i gościom udało się zachowywać czyste konto. Oba zespoły często wykonywały stałe fragmenty gry, a w szczególności rzuty rożne.

Wraz z upływającymi minutami gra się jednak wyrównała. Sytuacji podbramkowych nadal było jak na lekarstwo. Niezłą okazję miał Jakub Bąk, ale jego uderzenie z kilku metrów zostało zablokowane przez obrońców. Stomil starał się kontratakować, najgroźniejszy z wypadów pod bramkę przeciwnika odważną interwencja poza "szesnastką" przerwał Piotr Misztal.

Obraz gry w drugiej połowie wyglądał bardzo podobnie. Więcej przy piłce utrzymywali się tyszanie, ale klarownych sytuacji nie było. Gospodarze szukali, więc strzałów z dystansu, ale w bramce Stomilu dobrze spisywał się Tomasz Ptak.

Niewidoczny był również Piotr Rocki. Napastnik gospodarzy tylko raz poważnie zagroził bramce gości. W 67. minucie przeprowadził indywidualną akcję, ale w kluczowym momencie strzelił prosto w bramkarza z Olsztyna i skończyło się tylko na rzucie rożnym.

W końcówce spotkania bohaterem mógł zostać rezerwowy Łukasz Małkowski. Po strzale głową zawodnika GKS-u piłka trafiła jednak tylko w słupek. W doliczonym czasie gry gospodarze przeprowadzali zmasowane ataki, ale czynili to bardzo chaotycznie i nie mogli w żaden sposób dostać się pod bramkę Tomasza Ptaka.

GKS Tychy - Stomil Olsztyn 0:0

Składy:

GKS: Piotr Misztal - Maciej Mańka, Łukasz Kopczyk, Tomasz Balul, Mateusz Mączyński, Adrian Chomiuk (85' Łukasz Małkowski), Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz, Piotr Rocki (72' Mateusz Bukowiec), Jakub Bąk, Łukasz Tumicz (46' Marcin Folc).

Stomil: Tomasz Ptak - Janusz Bucholc, Arkadiusz Koprucki, Rafał Remisz, Paweł Głowacki, Łukasz Suchocki (71' Michał Świderski), Michał Glanowski, Łukasz Jegliński, Mindaugas Kalonas (90+2' Paweł Łukasik), Radosław Stefanowicz, Szymon Kaźmierowski (87' Robert Tunkiewicz).

Żółte kartki: Maciej Mańka, Mateusz Kupczak (GKS) oraz Paweł Głowacki, Szymon Kaźmierowski (Stomil).

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

Źródło artykułu: